Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2013, 11:21   #35
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Zorientowawszy się, że zamiast na szczuroludzia Hakoon wpadł na innego Khazada i we dwóch przygnietli jakiegoś ludzia sturlał się na bok, śmiejąc się. Normalnie byłby zły lecz to wszystko wyglądało na żart Przodków a i humor zabójca trolli miał niezły. Wstał otrzepując się i wyciągnął rękę do drugiego Khazada mówiąc w ojczystym języku krasnoludów, w khazalidzie :

- Hakoon Rozbity Wóz, ach miło mi spotkać jakiegoś pobratymca na tym zadupiu - spojrzał potem na rannego człowieczka i dodał - Masz babo placek, coś ten człowieczek huderlawy i już ranny. A rozłożył się jak długi jak wpadliśmy... Hehehe

Krasnolud podniósł z ziemi swoją broń patrząc czy nigdzie się nie wyszczerbiła albo co. Czując że w gardle mu zasycha zaczął rozglądać się za jakimś trunkiem w pokoju, zupełnie ignorując kobietę, która nogą zaczęła szturchać rannego i mierzyć z niego do kuszy. Skwitował to tylko rzucając do niej, ale już w staroświatowym:

- Kwiatuszku uważaj z tą kuszą bo jeszcze się postrzelisz, a szkoda by było. Hehehehe. - i wrócił do szukania flaszki.

Skaven wydostał się na zewnątrz i zapewne te długouchie wąskodupce dały mu uciec. Dorwie szczurka potem i poskacze sobie po nim. Szlag by to. Pić się chce..a w gardle zasycha. Pokręcił głową i jeśli nie znalazł niczego to usiadł na krześle spoglądając na całą trójkę.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline