Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2013, 22:47   #39
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Ruppert zerknął na elfa. Przekręcił głowę w bok jak to miał w zwyczaju i powiedział:
- A ja Ruppert. Ruppert z głębokiego wschoda! A no, pająk! Wielki! A może to żuk? Taki w studzience za karczmą. Stał i jakiegoś szczura co jak człowiek stał wciągał do środka. Tak tak! Śmierdzi jak brzydka roślina, co parzy. Pokrzywa! Tak tak! Ruppert czuł i gryzło w nosek, taki brzydki zapach!


***Po rozmowie z elfem.***

Widząc, że krasnolud z czerwonymi włosami zszedł na dół Ruppert zbliżył się do niego. Oglądnął go dokładnie, przyjrzał się jego broni, delikatnie dotknął go palcem i zapytał
- Czemu nosi takie włosy?
Hakoon zobaczył jakiegoś przybłędę, który go jeszcze tykał paluchem brudnym i wzdrygnął się. Fuknął i złapał go za fraki i odepchnął mrucząc:
- No Ty... te łapy to przy sobie bo urwę i psy nimi nakarmię, choć widzę że mamusia nie karmiła zbytnio. A włosy... bo to taka moda.. - pogładził czub na głowie.
Staruszek zatrząsł się na groźbę i cofnął o parę kroków. Przełamując strach, z jąkaniem w głosie powiedział:
- Aaa, b-bo Ruppert myślał, że wielki w-w-woj-jo-ownik! To To Ruppert nie, to Ruppert sobie pójdzie, bo Ru-p-p-pert chce mieć ręce. Tak tak.
Khazad rozglądając się dookoła rzekł:
- Ruppert niech mi piwko postawi i powie co Ruppertowi trzeba.. może Khazad pomoże...a może nie - uśmiechnął się szelmowsko.
- Och! To dobrze dobrze! Ruppert już idzie. - śmieciarz podszedł do karczmarza i zamówił piwko, dwa, ewentualnie tyle ile się da za kwotę jaką rzucił. Była to złota korona. Następnie wrócił do krasnoluda i powiedział:22:30:25
- Ruppert widział, wielkie pająki!Dzisiaj :: 22:33:24 valth :: 4401858
- Jak wielkie ? - zainteresował się krasnolud
- Takie ? - pokazał paluchami długość 5 centymetrów
- A może takie ? - porozrastawszy dłonie na odległość centymetrów
- A może TAKIEEEE duże - wskazał ponad metr od ziemi
A po tym wziął piwko do ręki i walnął sobie porządnego grzdyla.
- Wielości dwóch Ruppertów z wózeczkiem!
- Łoo kurwaa.. Troll to nie jest ale duże..więc i ubić warto. Mów gdzie? A szczurka nie widziałeś ? Bo mi takie małe gówno co jak szczur uciekło ? - Ruppert zaintrygował Hakoona.
- Duże kurwa pająki...oj duże...Smok to to nie będzie, troll też nie...ale może Przodkowie spojrzą przychylniej na Khazada - mimo że kufel nawet do połowy nie został opróżniony to krasnolud krzyknął - karczmarz piwa jeszcze. Albo dwa...
- Ruppert widział szczuroludzia! Tak tak! I właśnie ten pająk go wciągnął do studni takiej! Zjadł chyba.
- Co????!!!! - Khazad wyglądał tak jakby miał zaraz jebnąć Ruppertowi ale... uspokoił się pijąc..piwko
- No nie!!!! Ruppert pójdzie ze mną po towarzysza krasnoluda. Tak to być nie może - głową pokręcił - tak być nie może by mój szczurek został zjedzony. Co za pech.
Ruppert jedynie zatrząsł się widząc jak khazad podnosi rękę. Następnie zszedł z krzesła i pokracznie poszedł za krasnoludem zostawiając swój charakterystyczny smrodek.
- To tu blisko. Ruppert widział jak szczur co na dwóch nogach stał chciał wskoczyć do studnia, a tu hyc! I bęc! I do zębów pająka! I pająk go wciągnął i śmierdziało taką rośliną co parzy!
 

Ostatnio edytowane przez Aeshadiv : 03-02-2013 o 22:55.
Aeshadiv jest offline