Jeżeli mnie pamięć nie myli (jeżeli) to w starym dobrym Star Trek'u jeszcze za czasów Kirka, albo Picarda (za cholere nie pamiętam które) była rasa która miała trzy płcie: męską, żeńską i katalizator (który de fakto wyglądał jak kobieta, ale ta trzecia płeć była niezwykle rzadka, cenna i traktowana jak przedmiot)
Pamięta to ktoś jeszcze? |