Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2013, 17:18   #16
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Pobieżny opis enklawy:

Enklawa zajmuje plac i kilka uliczek. Wszystko to jest otoczone murem z kilkoma bramami. Wejść jako gość do enklawy można tylko przez jedną bramę ( lub przez drugą jeśli jest się zaproszonym przez wpływowe osoby z enklawy) . O ile szare krasnoludy, drowi plebejusze wchodzić muszą po przejściu kolejki i otrzymaniu specjalnej miedzianej odznaki (zazwyczaj formalność, lista persona non grata jest bardzo króciutka), o tyle drowy przynależne do domów wchodzą po okazaniu insygnium domów. Całość handlu enklawy skupia się na placu, tam znajduje się podest na którym co godzinę odbywa się aukcja niewolników. Tam stoją wszystkie świątynie i najważniejsze sklepy. Tam też jest teatr promujący sztukę aktorską z powierzchni. Głównie sztukę teatralną wywodzącą się z mulhorandzkiej kultury. A co za tym idzie, aktorzy występują w maskach zakrywających ich twarze w całości będące symbolami zarówno postaci jak i idei. Gra aktorska bywa przesadzona, dialogi sztuczne i wierszowane, a historie dotyczą różnych perypetii mulhorandzkich bóstw. Zwykle są to prześmiewcze komedie.
W bocznych uliczkach znajdują się magazyny, arsenał, koszary i karczmy w stylu powierzchniowym i ze zdecydowanie luźniejszą atmosferą niż te poza enklawą.
W jednej z bocznych uliczek znajduje się też budynek władz enklawy, o wiele lepiej ufortyfikowany. A w jego centrum marzenie każdego złodzieja miasta. Skarbiec enklawy w której znajdują się zarówno cenne kruszce, jak i przedmioty magiczne na sprzedaż, oraz... tajemnice czerwonych magów.

Na terenie enklawy są patrole trzyosobowe, dwóch strażników i mag, które są przedstawicielami prawa. Ponieważ enklawa Thay jest traktowana jako część Thay, taki patrol może aresztować i wtrącić do więzienia każdego ( i często wtrąca na kilka godzin, drowy ze szlacheckich domów które sobie za dużo popiły) i skazać każdego kto popełni poważniejsze przestępstwo i zostanie na nim złapany. Z plebejuszami to się thayczycy nie certolą i zwykle każą niezwykle surowo. Przestępcy szlacheckiego pochodzenia są traktowani różnie, niemniej generalnie im cenniejszy drow tym jest traktowany ulgowo ( i zwykle wymieniany przez enklawę z Domem Szlacheckim na pieniądze lub magię lub przysługi). Bywało jednak że taki szlachecki drow zawisł jeśli jego Dom uznał, że szkoda zachodu z wykupem.

Świątynie i sklepy są otwarte w dziennym cyklu dobowym i zamykane na „noc”, tawerny są otwarte całodobowo. Za „dnia” w enklawie jest dość tłoczno, zwłaszcza kupców jest pełno i handlarzy wszelakiego rodzaju. Oprócz niewolników (ludzi i półorków, orków i hobgodblinów), drowów i szarych krasnoludów, można się natknąć na półelfy, derro, kuo-toa i... czasem na podziemne gnomy, które korzystając z przywilejów enklawy pod osłoną Czerwonych magów ( za co ponoć słono im płacą) sprzedają czasem swoje wyroby.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline