- Zapłacę wam po dotarciu do Bögenhafen - wszak wszystkie pieniądze, które wzięłam na drogę zagarnęli bandyci! Ale przecież je odzyskaliście, prawda? - Panna Magirius podeszła do was. Z jej twarzy zniknął uśmiech, za to pojawiło się zatroskanie. Albo potrafiła świetnie grać, albo naprawdę była taka niewinna. - Mogłabym zobaczyć dokumenty? Są dla mnie bardzo ważne.
Niziołki bez problemu zauważyły, iż właśnie mają miejsce targi o zapłatę, toteż nawet słowem się nie zająknęły o tym, że widziały papiery. Były wdzięczne najemnikom - wszak podzielili się z nimi prowiantem. - Mieszek i Knotek Zieleniak - przedstawili się, mówiąc niemal równocześnie, jakby się wcześniej zmówili. - Ta dzielna kompania właśnie nas uratowała z niewoli u podłych bandytów. |