Wątek: Londyn 2005
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-01-2007, 17:27   #192
Lorn
 
Lorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Lorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputację
Nick
Na słowa Nicka, Nicole oderwała od ramienia Sylwii zapłakaną twarz i odprowadziła go smutnym spojrzeniem.
Nick odchodził korytarzem w ślad za Erickiem, zostawiając kobiety same.
- Diabli… chyba nie, ale uważaj na Nicka. – powiedziała Nicole łamiącym się głosem, kiedy je minął - Czuję jego obecność od chwili, kiedy spotkałam się z Tobą dzisiaj. – Nick zwolnił nieco krok słysząc to - Był z nami w loży, a potem tu w garderobie. Może to nie przypadek, że macie takie same imiona… Może to…- zawahała się – 5 lat temu, 18-go marca, wypadek na Guilford street, tam zginął. A może Ty nie wierzysz w życie po śmierci…
Ja wierzę, identyfikowałam jego ciało. –
zdążyła powiedzieć tylko tyle, nim wspomnienie tamtej strasznej chwili na nowo zmusiło ją do płaczu. Odwróciła się z powrotem do Sylwii i padła jej w ramiona łkając.

Erick zdążył właśnie zniknąć daleko za rogiem, jeżeli nawet słyszał słowa Nicole, to wyraźnie nie zareagował na nie. Z foyer doszedł Nicka gwar docierający tu korytarzami. To, czego się właśnie dowiedział od Nicole wstrząsnęło nim tak, że na chwilę zatrzymał się.
Potrzebował jednak krwi, a z foyer unosił się jej słodki, ciężki zapach, który go przyzywał. Czuł się źle zostawiając płaczącą kobietę za swoimi plecami, ale nie był pewien, co ma jej na to powiedzieć. Zawahał się.
 
Lorn jest offline