Tanis Nigdy nie czułem tak przygniatającej mocy... Czyżbyśmy szli na pewną śmierć... Spojrzał na twarze kompanów licząc na to, że nikt nie zrobi żadnego głupstwa. - Nie pozwólcie spłoszyć się koniom... Mówił cicho lecz wystarczająca by towarzysze go usłyszeli. - Żadnych zaklęć napewno wyczuje magie.Przeczekajmy... Położył się na ziemie odchylając delikatnie gałąź krzaku by przyjrzeć się bliżej osobistej eskorcie maga. |