Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2013, 22:00   #93
Wnerwik
 
Wnerwik's Avatar
 
Reputacja: 1 Wnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetny
- Nie obchodzi nas świątynna dostawa - odparł strażnik dróg, podjeżdżając bliżej. Miał około czterdziestu lat, wielki nos, sumiaste czarne wąsy i kompletnie łysą głowę, poznaczoną kilkoma bliznami. Na farbowaną na biało kurtę miał zarzucony kolczy kaftan. Podobnie odziany był jego towarzysz, który jednak był o wiele młodszy, gładko ogolony i blondwłosy.
Obaj trzymali lewymi dłoniami końskie uzdy, a prawe mieli w pobliżu pasa, gotowe wyszarpnąć zza pasa pistolet i wystrzelić.
- Szukamy panny Elise Magirius, która dzisiaj w południe opuściła Grünberg.
- To jej powóz, poznaję go! - Wtrącił się młodszy i wyciągnął pistolet. - Dlaczego na burcie powozu widać ślady po cięciach mieczy?
- Faktycznie... - Mruknął pod wąsem starszy, również dobywając broni. - Co tu się dzieje? Wyłaźcie i odpowiadajcie... - Strażnik przyglądał się krasnoludowi podejrzliwie. Jego broń i pancerz jakoś nie wzbudziły w nim zaufania. Wręcz przeciwnie. Od kiedy świątynni dostawcy bywają tak silnie uzbrojeni?

Podobne pytanie zadała zdenerwowana Elise, czując, że powóz się zatrzymał. Przemogła niechęć do Rudiego i zapytała:
- Co się dzieje? Dlaczego się zatrzymaliśmy?
 
Wnerwik jest offline