Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2013, 23:07   #97
vanadu
 
Reputacja: 1 vanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znany
- Ano, spokojnie. Nie trza się denerwować. Myśleliśmy że zbójcy przebrani albo co, pełno ich tutaj wyjaśnił maksymalnie uprzejmym tonem Rudi, przechodząc w tryb - jestem spokojny niegroźny niziołek. -Władze miejskie nas opłaciły do eskorty tego oto witrażu. Kanonik czy kto tam w razie czego poświadczy kontynuował równie uspokajająco powoli opuszczając kuszę i kucając by ją odłożyć. Powoli, by nie wzbudzić podejrzeń że coś szykuje. Ostrożnie. Źle wyszło. Oby nie skończyć w wieży. Gdy opadł na półzgięcie kolan odkładając kuszę na ziemię płaszcz rozłożył sie na boki tworząc potrzebną mu przysłonę. Poprawiając lewą dłonią rękaw, prawą wyprostował delikatnie za swój bok i szybkim jak żmija ruchem doświadczonego procarza rzucił wisior pod wozem w krzaki. Nie znajdował się na widoku, pozostawało liczyć że strażnicy nic nie widzieli.
 

Ostatnio edytowane przez vanadu : 07-02-2013 o 23:36.
vanadu jest offline