Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2013, 21:03   #71
SWAT
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
Katrina Croft

Udało, udało Ci się. Sama nie wiedziałaś jak to możliwe, ale przeżyłaś wybuch butli, falę umarlaków i mogłaś ruszyć dalej. Ale gdzie? Wiedziałaś tylko że ojciec jest w centrum, a przed centrum grasowały takie hordy dalej mogło być tylko gorzej. Ale Ciebie to nie zniechęcało, jechałaś dalej. Gdzieś na tyle wiercił się zdezorientowany brat.
Jechałaś praktycznie na ślepo, w kierunku miejsca, gdzie powinien być twój ojciec. I pozostała Ci tylko nadzieja, że on żyje. Jak na razie, było spokojnie. Za, spokojnie…

Fabryka konserw

Charlotte została tylko z Kacy, pielęgniarką. Pani Black odeszła od nich, ewidentnie obrażona i urażona. Kacy spojrzała na nią jakoś dziwnie i odezwała się.
- Zrozum nas… Nie możemy stąd wychodzić, żyjemy w ciągłym strachu że te potwory tu wejdą przez jakaś dziurę i nas zeżrą, dziwi Cię to że po prostu cieszymy się chwilą? Kiedy ty ostatnio, cieszyłaś się chwilą obecną? – spojrzała na nią wzorkiem zwycięzcy – A Pameli się nie dziw – wycelowała palce w plecy odchodzącej w stronę dzieci Pani Black – Nie wiele się dowiedzieliśmy co przeszli, ale jej córka, mówi że tęskni za siostrą… – westchnęła – Jakby ktoś potrzebował opieki medycznej, będę u siebie – w końcu i ona odeszła.

Howard w tym czasie słuchał instrukcji Pana Blacka, tuż nad rzeką. Kilka porad jak trzymać broń, jak celować, gdzie się ją odbezpiecza i inne takie, podstawowe instrukcje. Nic wielkiego, ale dawało to zawsze wykładowcy historii większe szanse w kolejnym starciu z żywymi trupami. A ta mogła nadejść w każdej chwili.
W końcu przyszła pora na strzał, do puszki ustawionej nieco dalej. A nawet dwa. Pierwszy był niecelny, wiadomo… Kula niebyła nawet blisko puszki. Za to za drugim razem, pusty pojemnik na piwo rozleciał się po celnym strzale, wzlatując w powietrze.

W tym samym czasie wrócił Tim i Strode. Nie udało im się złapać Rolanda, który znał miasto lepiej niż oni. I wykorzystując to, ominął większe watahy żywych trupów. Oni, musieli zawrócić nie widząc szans na przejście dalej.

Kiedy wrócił Sean i Damien, odpowiedź na ich pytanie było jedno.
- Roland nie wrócił, na przedmieściach urwał nam się ślad. Byliśmy też na Uniwersytecie, ale to za duży teren do przeszukiwań i zrezygnowaliśmy. Jak znajdzie motor, wróci…. – zdał relację Tim.
- A dokąd mamy się wynieść? – zainteresował się Tom.
Po opowiedzeniu i zdradzeniu szczegółów, nikt nie protestował aby się przenieść. Samochody, konkretnie van Strode’a i terenówka państwa Black było gotowe do drogi.
Padła również propozycja, aby zostawić wiadomość Rolandowi, jakby udało mu się wrócić...
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline