Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2013, 12:00   #287
necron1501
 
necron1501's Avatar
 
Reputacja: 1 necron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodze
Gregor przeszedł przez całą długość sali, by stanąć przed swoimi ludźmi. Założył ręce na piersi, i zmierzył ich pogardliwym spojrzeniem.
- Panowie. Zwrócę wam uwagę że żyjecie tylko dzięki mojej interwencji. Nie świętujcie jeszcze. Nie zdecydowałem jeszcze, czy nie przeprowadzę na was egzekucji za niekompetencję i idiotyzm. I ty. - wskazał palcem na Sorcane’a - Posłałem cię z nimi także po to by uniknąć takich sytuacji. Przemyślcie swoje akcje, i lepiej miejcie naprawdę dobre wyjaśnienie. - Przeniósł wzrok na karmazynowego giganta. Położył dłoń delikatnie na rękojeści swego ostrza.
- Zdejmij hełm. Albo nakażę cię rozstrzelać. Jestem Lord Komisarz Gregor Malrathor. I dobrze zrobisz nie ignorując moich poleceń.
Głowa Kruka przez chwilę była zwrócona w kierunku Lorda Komisarza. Potem Zbrojmistrz powrócił do dyskusji z adeptem. Widział dobrze zachowanie dowodzącej oddziałem gwardii pałacowej. W zaistniałej sytuacji nie miał wątpliwości, że pojawienie się Tyberiona zakończyłoby się w równie kiepski sposób dla Sorcane’a. Póki co postanowił nie zabierać głosu.
Tyberion zmierzył wzrokiem stojącego przed nim człowieka.
- Egzemplariusz nie ukazuje oblicza obcym - odparł.
Malrathor wysunął ostrze na cal z pochwy.
- Jak wygodnie. Pod hełmami pozostałych dziewięciu znaleziono twarze Władców Nocy. Jedyny powód dla którego nie zostałeś rozstrzelany natychmiast, to ten że chroniłeś moich ludzi. Arcynieprzyjaciel wykorzystuje jednak wiele podstępów, a ja mam dziś niezwykle mało cierpliwości. Twoja odpowiedź?
- Oskarżenie o herezję? - Postawa Astarte się zmieniła. dotąd spokojnie stojący, wyprostował się, umożliwiając błyskawiczną akcję w ramach potrzeby. Śmierci braci z rąk heretyków. A teraz oskarżenia o tenże plugawy występek.
Komisarz wsunął ostrze z powrotem, i założył ręce piersi.
- Zostałem zaatakowany w sercu Łzawiciela przez dwóch czarnoksiężników chaosu. Jeden przybrał postać śledczego Inkwizycji, a drugi Adeptus Astartes z zakonu Szarych Rycerzy. Zdołali mnie oni zaatakować mimo przebywających w pomieszczeniu Astartes waszego zakonu. Otrzymałem informację że wszystkie dziewięć trupów nosi znaki charakterystyczne dla zdradzieckiego legionu Władców Nocy. Widzę tutaj trupy lojalistów zabitych z pomocą boltera i Astartes odmawiającego ujawnienia twarzy. A mimo to wstrzymałem atak. Posiadam również władzę by wydawać ci rozkazy, co potwierdzą moi ludzie - wskazał na swoją grupkę - Więc nie utrudniaj mi utrzymania cię przy życiu, i współpracuj.
- Bracia zginęli tu, w pałacu - odparł - Tylko Egzemplariusz zobaczy mą twarz
- Na chwile obecną jesteś jedynym Egzemplariuszem w systemie. Podejmij więc decyzję, czy ważniejsza jest dla ciebie tradycja, czy też służba Imperatorowi. Teraz stoją one bowiem w sprzeczności.
- Imperator wie. Imperator zrozumie - pięść uderzyła w napierśnik.
Gregor westchnął głęboko.
- Ale jego słudzy niekoniecznie. Ekscelencjo Arcymagosie, Bracie Sorcane. - zwrócił się do nich komisarz - Czy istnieje sposób by wykazać że stojący przede mną Astartes nie należy do zdradzieckiego legionu, i nie został ogarnięty skazą chaosu, który znajduje się w zasięgu waszych możliwości? Coś, co mógłbym pokazać żołnierzom i politykom którzy nie posiadają mojego opanowania, by uniknąć masakry?
- W pewnym sensie, lordzie komisarzu... - dostojnik Bractwa Marsjańskiego zaskrzeczał, jakby rozwniętymi strunami głosowymi, ale na sposób charakterystyczny dla syntezatora. - Można sprawdzić czystość jego genoziarna w poszukiwaniu mutacji... problem stanowi fakt, że Władcy Nocy... nie mówi się o tym, lecz znani są ze swoistej... czystości. - niemal wypluł na koniec - Wydaje mi się, że specjalistą w tej dziedzinie i temacie powinien być brat Sorcane. Przekażę mu moich adeptów do pomocy, jeżeli istotnie macie jakąś koncepcję, zbrojmistrzu...?
Głowa Sorcane’a powoli poruszyła się. Marine był niespokojny i było to widać. Właśnie został wywołany do dokonania czegoś... do wypowiedzenia na głos pewnego faktu, który zawsze napełniał serca każdego Kruczego Gwardzisty trwogą.
- Można spytać Ducha Maszyny zbroi, o to kiedy ostatni raz była zdejmowana. Duch pancerza Egzemplariusza powinien też być utrzymany w doskonałej i czystej kondycji, biorąc po uwagę to jak dbają o swój ekwipunek. - powiedział cicho Kruk - Jeżeli chodzi o genoziarno... Władcy Nocy to nasi znienawidzeni bliźniacy - to już wymamrotał z goryczą w głosie - Jestem w dowództwie swojej Kompanii więc mam pełną wiedzę o wszystkim co mamy na ich temat w kronikach, łącznie z opisem ich genoziarna.
Zbrojmistrz uniósł rękę i machnął nią słabo.
- Poza tym, Egzemplariuszu... jestem ślepy. Możemy odprawić rytuał zdjęcia pancerza, a ja przeprowadzę niezbędną diagnozę i nie złamiesz swoich ślubów. Jeżeli będzie trzeba nakryję Twoje oblicze całunem i zbadamy Twoje genoziarno. I wszystko będzie jak należy.
Tyberion przyglądał się Krukowi przez dłuższą chwilę, po czym odpowiedział.
- Na to mogę przystać - padła odpowiedź.
- I bardzo dobrze. Zatem proszę załatwić tę sprawę. W miarę szybko, jeśli można. - komisarz usiadł na pobliskiej ławie - A teraz, wyjaśnienia. Żyjecie. Niedługo, jeśli czcigodny Astartes nie jest tym za kogo się podaje, ale jednak. A ja chciałbym uzyskać odpowiedzi. - zwrócił się w stronę karmazynowego giganta - Czy bezpośrednio przed wyruszeniem waszej drużyny na powierzchnię planety wydarzyło się cokolwiek... dziwnego? Cokolwiek? Każde wydarzenie które było niecodzienne może tłumaczyć to co wydarzyło się twoim braciom.
- Mieliśmy przygotować pałac do przyjęcia więźnia - odpowiedział Egzemplariusz, odwracając się ponownie w stronę komisarza.
- Rozmowny... - wymruczał pod nosem Gregor - A jakiego więźnia, jeśli można spytać?
- Nie posiadam takich informacji - odparł, przyglądając się z zastanowieniem siedzącemu mężczyźnie - Był zakwaterowany na Łzawicielu -
- Jedyny więzień który znajdował się na Łzawicielu zginął z mojej ręki. Chyba że pominąłem coś w raportach. A zatem, jaki był powód dla którego planowano przenieść zdradzieckiego Astartes z Krążownika do pałacu gubernatora?
Tyberion skrzywił się pod hełmem.
- Nie wiem - Wiedział jednak, że w dużej mierze los jego jak i misji powierzonej przez Inkwizycję, może być oparty na jego odpowiedzi, postarał się być pomocny - Mieliśmy zapewnić odpowiednich ludzi do przesłuchań i ochrony obiektu - dodał więc po krótkim namyśle.
- Czyli zapewne wsparcie dla mojej grupy. Założenie iż będziemy operować z pałacu było logiczne, biorąc pod uwagę sytuację która wtedy panowała. - westchnął głęboko - Czy twoi towarzysze zdradzali oznaki dziwnego zachowania? Cokolwiek odbiegającego od normy?
Astarte milczał przez dłuższą chwilę.
- Po zniszczeniu krążownika, zostaliśmy zakwaterowani w kaplicy. Nikt nie ściągał hełmów - powiedział po chwili - Sierżant zniknął przed wyrżnięciem oddziału -
Gregor westchnął ponownie, przecierając zmęczone oczy dłońmi.
- Czyli nie można wykluczyć że ci którzy znajdują się w kostnicy to faktycznie Władcy Nocy. To, albo mamy do czynienia z czarnoksięstwem zdolnym zaburzyć zmysły na niezwykłą skalę. Wliczając w to psioników.
Kolos jedynie przemilczał wywód lorda. Nie było pytania, więc nie oczekuje odpowiedzi.
Przez tą krótką rozmowę Zbrojmistrz zastanawiał się nad swoim własnym “stanem zdrowia” możliwe, że prócz mikromaszyn mógł zrobić też coś innego co mogłoby zapewnić działanie implantów? Może jakieś obejście, wspomniane uziemienie do Cewki Potentia lub dodatkowe kable podłączone do działających portów okablowania? Swoimi pomysłami podzielił się z pilnującym go adeptem, mając nadzieję, że cokolwiek z tych planów można by jeszcze zrealizować.
- Arcymagosie. -powiedział cicho Kruk zwracając się do gospodarza - Moglibyście udzielić mnie i Egzemplariuszowi jednej z sal, kilku narzędzi oraz prywatności? Tyberionie. Model Aquila, jeżeli mnie słuch nie myli? Poczynione jakieś konkretne modyfikacje? Muszę wiedzieć zawczasu.
- Zgadza się - odpowiedź padła natychmiast.
 
necron1501 jest offline