Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2013, 13:32   #28
Poker123
 
Poker123's Avatar
 
Reputacja: 1 Poker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znany
Bukemizu:
Cytat:
Shinigami ustawił się pomiędzy potworem a pozostałymi. Rzucił tylko okiem w stronę niebieskowłosej upewniając się, że jest bezpieczna. Szybko przywiązywał się do ludzi. Stwór przed nim był monstrualnie silny, to nie pozostawiało żadnych wątpliwości. Jednak przy takiej sile i posturze z pewnością nie mógł być zbyt szybki. Poza tym istniało mnóstwo miejsc w które uniemożliwiały mu atak. Bukemizu spojrzał na swój miecz robiąc żałosną minę.Dla potwora nie mógł nawet robić za wykałaczkę. Błędnym byłoby jednak sądzić, że wojownik nie ma szans. W końcu Menos Grande potrafią osiągać nawet większe rozmiary.
- Nawet nie myślcie o zrobieniu czegoś głupiego - krzyknął do towarzyszy nie spuszczając wzroku z przeciwnika. - Nie macie z nią szans.
“ Co wcale nie oznacza, że ja mam jakiekolwiek większe - poodpowiedział sobie w myślach. - Co mnie podkusiło by gonić tego białowłosego?”
Lee mocniej złapał za tsubę. Wbrew oczekiwaniom, bestia nie ruszyła na nich od razu. To dawało im niby więcej czasu, ale wiedział że gdy tylko pokażą jej swoje plecy, ta zaszarżuje na nich z całą mocą
Alex:
Cytat:
Gdy na polanie pojawił się stwór Alex przez chwilę wpatrywała się jak zahipnotyzowana. Jednak nagle coś się w niej przestawiło, kątem oka zobaczyła że niedaleko potwora oprócz białowłosego stoi również mała niebiesko włosa dziewczynka. Przez moment jeszcze się wahała, lecz poczucie odpowiedzialności za tak bezbronną istotę wzięło górę. Zdjęła miecz z pleców i rzuciła go w stronę szaro-włosego, mając nadzieję że ten złapie broń i się nią zajmie. Nie miała w zwyczaju zostawiać nigdzie swojego oręża, jednak była to sytuacja kryzysowa i dodatkowy balast mógł jej jedynie przeszkadzać. Następnie szybkim i wprawnym ruchem wyciągnęła rewolwer, ręka jej minimalnie drżała ale postanowiła to zignorować. Jej następnym ruchem było rzucenie się naprzód, w stronę dziewczynki. W ostatniej chwili usłyszała:
„Nawet nie myślcie o zrobieniu czegoś głupiego”.
Chyba nie było niczego głupszego w takiej sytuacji niż bezpośredni bieg w stronę bestii o takich gabarytach, nie zważała jednak na to i pędziła dalej. Jej celem było chwycenie niebiesko-włosej i zabranie jej stąd jak najdalej. Zdawała sobie sprawę z tego, że naboje z jej broni niewiele zdziałają przeciwko czemuś takiemu ale liczyła, iż w razie potrzeby jakoś sobie poradzi, tak więc biegła z całych sił naprzód. Obrała drogę jak najdalszą od potwora, mając nadzieję pozostania nie zauważoną przez przerośniętego zwierza. Gdy tylko dobiegła do dziewczynki, chwyciła ją i zarzuciła sobie na plecy, następnie skierowała się w stronę przeciwnego krańca polany mając nadzieję, że nie ściągnie na siebie uwagi stwora...
Niebiesko-włosa była przez chwilę w szoku, nie wiedziała co się dzieje, wszystko stało się dal niej zbyt szybko. Lecz gdy uświadomiła sobie swoją sytuację zaczęła działać. Wiercąc się i szamocząc próbowała zejść z pleców niosącej ją dziewczyny. Gdy udało jej się wyrwać z uchwytu srebno-włosej, natychmiast podbiegła do swojej wcześniejszej kryjówki. Spoglądając na swoją “porywaczkę” pokiwała przecząco głową. Jak widać nie chciała się zbytnio oddalać od szermierza.

Rimini:
Cytat:
Rimini złapał rzucony mu miecz, w pośpiechu wsuwając pistolet ponownie do jego futerału. Nareszcie dzierżył broń do której przywykł. Co prawda wszystko wskazywało na to, że nie będzie mógł użyć takim ostrzem najpotęzniejszych wariantów swoich uderzeń, ale i tak jakikolwiek miecz jest lepszy od żadnego. Wyszarpnął go z pochwy szybkim ruchem i uchwycił pewnie oburącz. Poczuł znajomy dreszcz emocji, gdy stawał do walki...
Miecz Alex
- Ty! Musimy rozegrać to ostrożnie!- Krzyknął do drugiego wojownika, przez chwilę odprowadzając kobietę wzrokiem.- To bydle wygląda na nieco ograniczone przez własną anatomię, musimy znaleźć jej martwe pole, bo inaczej nas zmiażdży.-
Rimini skoczył i postarał się jak najszybciej znaleźc taką pozycję, by nie być narażonym na ataki potwora od tyłu, ale jednocześnie, by móc dobrze widzieć cała ścieżkę i móc uciec, lub kontratakować w chwili zagrożenia.
Złożył się precyzyjnie do cięcia i czekał na atak.
Gdy nastąpi, rzuca się w bok, by oddzielić głowę potwora od ciała, ew. oślepić go na tyle, by nie mógł atakować skutecznie. Mieczem dziewczyny powinien swobodnie wykonać technikę Dageki aż do pięciu.
Bukemizu:
Cytat:
“Witamy pana Oczywistość - podsumował w myślach wypowiedź shinigami. Momentalnie też zreflektował się.Białowłosy nie musiał znać jego doświadczenia bitewnego. Nie wiedział nic o jego umiejętnościach czy możliwościach. Poza tym cechował się jakąś wrodzoną potrzebą przewodzenia. Cóż, skoro jednak nie chcąc uciec pozostaje dopasować się do nich. Nie zmusi przecież nikogo by go słuchali. A we dwóch może mają większe szanse. Przesunął się bliżej szermierza. - Dlaczego tylko ten dzieciak nie chce stąd uciekać!? Trzeba znaleźć jakiś sposób, żeby pogadać z nią w jakiś normalny sposób.
Taktyka na najbliższe starcie była prosta. Gdyby potwór zaatakował Riminiego, Bukemizu postarałby się znaleźć pod jego brzuchem z dala od uderzenia toporoogona. Gdyby natomiast to on był celem, wtedy utrzymywał by przeciwnika na dystans dając szansę pozostałym na jakiś ruch
Bestia spostrzegła całe zajście i była już gotowa do ataku. Potwór otworzył swą paszczę, z której uwolnił się nieprzyjemny mdlący zapach. Ogon bestii zaczął się kołysać, zwiastując jego gotowość. Byczek wydał z siebie przeraźliwy ryk, który zadudnił w całym lesie, i bębenkach całej grupy. [mat.0,7]

Asura:
Cytat:
Lion stał przez chwilę zastanawiając się, którą ścieżką podążyć. Mężczyzna odpalił papierosa, poprawił grzywkę opadającą mu na oczy, po czym zdecydował. Szukał cywilizacji, w końcu nie wiedział nawet gdzie jest. Podjął więc najlogiczniejszą możliwą decyzję i skręcił w dobrze widoczną ścieżkę, omijając wydeptaną, ledwo widoczną, leśną ścieżkę.
Droga biegła prosto jakieś 500 m. po czym skręcała pod kątem na północny wschód. Po prawej stronie ścieżki, dokładniej na zakręcie, widać było jedną niewielką polanę. Za zakrętem ścieżka biegła jeszcze ok. 1 km, las coraz bardziej zaczynał się przerzedzać. Na końcu drogi widać było łunę świetlną, pochodzącą od światła Księżyca. Tam właśnie znajdował się kraniec lasu.
Lion stał przed wyborem, czy wyjść z lasu, czy wrócić do grupy mówiąc im, którą ścieżką lepiej podążać. Decyzję podjęto za niego, gdy tylko Asura usłyszał przeraźliwy krzyk, pomyślał o grupie. Odwrócił się błyskawicznie. “Swift skin!”, mruknął pod nosem po czym zacząl pędzić w kierunku miejsca w którym zostawił resztę.
Grupa na ścieżce
Bestia nie czekała na pierwszy ruch swych ofiar. W niezwykle zrywnym skoku, obrała za cel shinigamiego. Próbowała go ukąsić, a raczej odgryźć spory kawałek ciała. Lee odskoczył w tył przed atakiem, uważając by nie zaplątać się w krzaki lub nie zawadzić o jakąś gałąź. Korzystając z nieuwagi bestii Jaskółka wykonał swój ruch. Ruszył szybko, w kierunku obranego przez siebie celu. Będą w połowie drogi zdecydował się na doskok i szybkie cięcie, ale coś go powstrzymało. Kątem oka wychwytując ruch, przywarł do ziemi, mijając się z toporo-ogonem dosłownie o długość włosa. Potężna, naturalna broń, przeleciała tuż nad jego głową. To że nie stracił w tamtej chwili głowy, a zyskał potarganą fryzurę mógł zawdzięczać tylko swoim umiejętnościom. Nie mógł jednak teraz zaatakować karku bestii, jej zgięte ciało to uniemożliwiało.[mat.0,9]
Pędzący topór roztrzaskał 2 drzewa na swojej drodze. Jedna z kłód upadła na drogę między Alex a niebiesko-włosą. Druga przygniotła nieprzytomne ciało Dusta.

Shinobi
Powietrzne starcie wojownika z bestią nie wyszło tak kolorowo jakby chciał. Uchicha skoczył w kierunku "pumy", chciał trafić ją swoją na elektryzowaną bronią. Bestia jednak była niezwykle przebiegła. Aż do ostatniej chwili czekała z skokiem.Gdy Shinobi był już na wyciągniecie łapy, z całej siły wybiła się w jego kierunku. Przelatując tuż nad nim, rozpostarła skrzydła i wykonała obrót, tak ze rozpędzony ogon zadziałał jak młot i zrównał wojownika z ziemią. Szybki obrót ninjiy i parada dwoma mieczami na niewiele się zdała przy tak silnym uderzeniu. Z trzaskiem gałęzi zderzył się z ziemią, a jedna z gałęzi przebiła mu przedramię. Elektryczny efekt zadziałał na bestię. Choć na krótko, została ona sparaliżowana i spadła w gąszcz.
Shinobi szybko pozbierał się z ziemi. Zranione przedramię doskwierało i co gorsza nie było w stanie utrzymać oręża. Jedyną słuszną decyzją była nie czekająca zwłoki ucieczka.
Bestia po dłuższej chwili wyskoczyła z zarośli. Natrafiając na trop swej ofiary i czując jej krew zawyła i rozpoczęła pościg.

 
__________________
Kanbaru Suruga: Skoro nie cieszy cię zbereźna rozmowa z młodszą dziewczyną, jak masz zamiar przetrwać w społeczeństwie?

Ostatnio edytowane przez Poker123 : 12-02-2013 o 14:25. Powód: podis
Poker123 jest offline