Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2013, 07:31   #106
Pinhead
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Nori Yamada
Yamada nie wahał się ani chwili. Z pomocą dopalacza refleksu obrócił się gwałtownie w stronę osoby, która położyła mu dłoń na ramieniu. Jednocześnie wymierzył w twarz przeciwnika z pistoletu. W słabych rozbłyskach światła, jakie dawały telefony klubowiczów Yamada zobaczył wystraszone oczy, jakiegoś nastolatka. Gość był napakowany niczym, jakiś pieprzony kulturysta, czy zapaśnik, ale przerażenie w jego oczach świadczyły o tym, że jest zupełnie przypadkową osobą i nie ma najmniejszego zamiaru z nikim walczyć.
Yamada obrócił się więc ponownie w stronę Latynosa, który odpowiadał zapewne za wyłączenie prądu.

Spock, Trip, Jack Davis
Cała trójka dopadła do kopuły niemal w tym samym czasie. Spock i Davis w ułamku sekundy uporali się z zamkiem kopuły, a w następnej chwili już podnosili ją, by dostać się do środka.
Trip stała na czatach i zabezpieczała poczynania chłopaków. Nie czuła się w tej roli ani pewnie, ani bezpiecznie. Widziała przed sobą plecy nadal nieruchomego droida oraz będących tuż, tuż latynoskich boostersów.

Gdy kopuła została podniesiona w górę Spock i Davis omal nie padli ze zdziwienia. Na skórzanej kanapie leżał nieprzytomny Digiman, a jakiś opleciony wiązkami facet, który wyglądał jakby uciekł z planu filmu sf, przeszukiwał właśnie jego kieszenie w spodniach i kurtce. Na widok dwóch typów, którzy włamali się do jego loży natychmiast sięgnął po broń, która wisiała mu w kaburze przy pasie.

Chad Lee
Lee nie zamierzał pojedynkować się z netrunnerem, który zhackował droida. W sumie było im to na rękę, więc nie było takiej konieczności. Zamiast tego ruszył na poszukiwanie jakiegoś punktu sterowania zasilaniem w klubie.

Na szczęście znajdowało się ono dość blisko i Chad mógł przystąpić do działania. Szybkim ruchem ręki przywołał swoje programy. Zielone węże wiły się pod jego stopami czekając na uruchomienie. Z podręcznego menu wybrał odpowiednie opcje i wpuścił programy do systemu.

Następnie wykonał kilka pozorowanych ruchów, by zmylić sieciarza, który przejął kontrolę nad droidem.

Nie czekał na efekt swoich działać, tylko czym prędzej powrócił na powierzchnię.



WSZYSCY

W pewnym momencie zasilanie zostało przywrócone. Stało się to niejako w najgorszym z możliwych momentów. Dotychczasowe ciemności wbrew pozorom sprzyjały działaniom grupy runnerów. Teraz ich poczynania były widoczne, jak na talerzu.
Lee i Sullivan widzieli, jak Spock i Davis stoją przy uchylonej kopule, a Trip ich ubezpiecza. Widzieli też zdziwione i pełne wściekłości twarze Latynosów, którzy gdy tylko zauważyli otwartą kopułę i ludzi stojących przy niej, sięgnęli po broń. Lada chwila powietrze zrobi się ciężkie od ołowiu, to było jasne.
Na szczęście z zasilaniem nadal coś było nie tak, gdyż światło pulsowało z zatrważającą częstotliwością, co ograniczało widoczność i powodowało ból w czaszce.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline