Wujaszek po wszystkim oczyścił swój miecz i zaczął przechadzać się po polu walki. Bogowie mu sprzyjali co go niezmiernie ucieszyło, tak samo jak czuwali nad jego przyjaciółmi. Krzyk Alexa wyrwał go z zadumy toteż od razu Wujcio był już w gotowości, skierował swe kroki ku zwierzoczłekowi.
- Nie rozchodzić się. Trzymać szereg - krzyknął w stronę Ulrykan licząc że Ci nie rozbiegną się jak debile.
Byli grupą i w grupie powinni walczyć. Jednak co on wiedział, by tylko zwykłym nikim.. jak na razie. Szedł skupiony rozglądając się dookoła. Niebezpieczeństwo mogło czaić się wszędzie.
__________________ Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-) |