- Ostrza powiadasz? To chyba nie warto tutaj spać...- powiedział Chris, próbując delikatnie "rozmasować" uszkodzony bark. - Ciekawiej jest na górze. Jakieś pieprzone drzwi, które po tym, jak chciałem je z bara, najnormalniej w świecie mi oddały! Jak ten, no...- "zamyślił" się, starając się przypomnieć sobie jakieś nazwisko- Ten czarny, wysoki z ostatniego meczu, pamiętasz chyba?
Zrobił parę kroków w jedną, potem w drugą stronę, jakby o czymś myślał. Spoglądał na nich wszystkich- Oksana stojąca jakby czekała na jakiegoś rycerza, Jeremy gadający o jakimś ostrzu, Marcia najpierw smyrająca jakąś kolumnę, a teraz gadała coś o jakichś sumerach czy innych pigmejach. - Ta, fajne słupki...- mruknął Chris, poczym dodał głośniej- No to zajmujemy się czymś? Trza by ruszyć się po reszte rzeczy z łodzi...
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |