Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2013, 21:05   #9
Gerappa92
 
Gerappa92's Avatar
 
Reputacja: 1 Gerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwu
Alton lawirując pod blatem stołu zauważył że jego gnomi kompan nie podąża za nim. Szeptał pod wąsem jakieś niezrozumiałe formuły a zwinnymi palcami wyciągał magiczną esencje z dziwacznych komponentów. Czarnowłosy gnom zamyślił się trochę wpatrując się w ten obraz. Spojrzał się na swoje dłonie zastanawiając się czy on też by tak potrafił. W końcu to nie może być takie trudne. Potrząsnął nagle głową jakby otrząsając się ze zbędnych myśli i ruszył dalej ku swojemu celowi. Kiedy dotarł do końca stołu rzucił się na ziemie i przeczołgał pod jednym z krzeseł.

Gnom rzucił okiem na biesiadników. Pili, jedli, gadali i wyglądało na to że nikt nie zwrócił uwagi na to że niespodziewanie znikł. Ale Alton nigdy nie narzekał na brak zainteresowania, było mu to po prostu na rękę. I w ten sposób bezszelestnie przemieścił się do drzwiczek piwnicy. Szarpnął za klamkę ale drzwiczki były zamknięte. Zajrzał do zamka i ocenił mechanizm. Standardowy, prosty zameczek na który nie potrzebował dłużej niż 3 minutki. Już sięgał za pazuchę po swoje narzędzia kiedy nagle pojawiły się jakieś światła za oknem a potem rozległo się pukanie do drzwi i tajemniczy głos. Alton spojrzał w stronę Samina a ten puścił w jego stronę oczko. Ach więc nad tym pracował przebiegły Samin. Szeroki uśmiech uwydatnił u Altona dziury w policzkach, jednak zaraz uśmiech spełzł z twarzy gnoma. Rzekomy właściciel domu właśnie odciął głowę swojemu bratu. Krew rozlała się po podłodze i w pomieszczeniu rozległa się panika. Z tego zamieszania, łotrzykowi aż wytrychy wysypały się z rąk. Kiedy zaczął je zbierać rozległ się krzyk.

-WYPIERDALAJCIE STĄD GNOMY ZASRANE!

Młodzieniec trzymał w ręku zakrwawiony miecz a w jego krzyku tkwiła nutka szaleństwa. Altonowi mimowolnie uniosła się brew wyrażająca zdziwienie. Jednak rzucenie się z okrzykiem bojowym przez gnoma na wariata byłoby nie mniejszym szaleństwem. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt że za drzwiami nie było żadnego dziesiętnika straży doborowej. Zachowując upozorowany spokój ukłonił się w stronę szaleńca przy tym dyskretnie wyciągając sztylet z ukrytej pochwy w bucie. Ukrywając go za plecami ruszył powoli w stronę wyjścia. Widząc jednak że obłąkany facet wlepia w niego krwiożerczy wzrok wskoczył szybko pod stół i z wyciągniętym przed siebie sztyletem obserwował poczynania czubka.
 
__________________
"Rzeczą ważniejszą od wiedzy jest wyobraźnia."
Albert Einstein
Gerappa92 jest offline