No i wyniknęła z tego wszystkiego bitka. Skalfkrag opóźniony znacznie w stosunku do pozostałych tym całym badziewiem, które ze sobą dźwigał w celu spieniężenia, pojawił się na scenie ostatni.
- Spierdalać skurwysyny - krzyknął i dobył miecza. - Dawać kasę i spierdalać. Szans nie macie! |