Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2013, 12:16   #102
Lilith
 
Lilith's Avatar
 
Reputacja: 1 Lilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie coś
Coś ciekawego? - spytał Kevin ledwo dosłyszalnym szeptem, wskazując na grubą księgę, w której dziewczyna zdawała się być zatopiona po same uszy.
- Mhm - mruknęła doczytując właśnie kolejny akapit. - Trudno powiedzieć co tu jest faktem, a co tylko fikcją literacką. Wydaje mi się jednak - westchnęła - iż możemy uznać, że ten świat na handlu stoi. Tu można ubić dobry interes na wszystkim. Miałbyś ochotę przehandlować mamusię? - zawiesiła głos, spoglądając na niego spod oka.
- Trudno mi powiedzieć - odparł Kevin. - Nigdy się nie zastanawiałem. Zawsze mi się zdawało, nie wiem czemu, że mężczyźni woleliby sprzedawać swoje teściowe. A co? Ktoś by kupił panią nie pierwszej młodości? To chyba niezbyt... - zawiesił głos szukając słowa.
- Czyżbyś nie doceniał doświadczenia i kwalifikacji niewiast po pięćdziesiątce? - szepnęła mrugnąwszy znacząco.
- Hmmm... - Kewin podrapał się po brodzie. Parudniowy zarost zachrzęścił. - Nigdy nie zastanawiałem się nad tym akurat aspektem kwestii związanych z posiadaniem teściowej. Ale gdyby był ktoś chętny...
- Tu handlują ludźmi? - spytał już całkiem poważnie. I stale szeptem, żeby nie zakłócić panującej w bibliotece ciszy.
Wydęła lekko usta.
- No cóż. Na to wygląda. Może nie konkretnie tu, ale gdzieś dalej na południe.
- Paskudne obyczaje. - Kevin pokręcił głową. - Może lepiej byśmy omijali krainy południowe?
- Ciekawe, jak i gdzie zdobywają niewolników? - zastanawiała się na głos.
- Ćććććć... - szepnął.
Shannon przygarbiła się lekko nad księgą, udając, że jest cicho jak mysz pod miotłą.
- To by trzeba spytać Puchacza - stwierdził Kevin. - Ale sądzę, że albo sobie wzajemnie ich podkradają, w taki czy inny sposób, albo robią wyprawy na sąsiadujące z nimi krainy.
- Lepiej wiedzieć o takich sprawach zawczasu. W razie, gdyby ktoś chciał zapolować na nas - wyjaśniła. - Warto mieć w zanadrzu coś, co by wybiło mu z głowy takie pomysły. Niewątpliwie byłbyś łakomym kąskiem na rynku. - Wyszczerzyła się.
- Założyłbym się, że za ciebie dostałbym więcej. - Odpowiedział uśmiechem. - Chyba nie muszę wymieniać twoich licznych zalet, prawda?
- A może tak jednak zaczniesz? - Spojrzała na niego zaczepnie.
Wyciągnął do niej rękę, równocześnie skinął głową w stronę drzwi prowadzących na podwórze.
- Nie chcesz mieć świadków? - spytała. - A potem się wyprzesz wszystkiego i tyle. Chcę to na piśmie - oświadczyła podając mu na wyciągniętej dłoni zdobyte miedziaki.
 
__________________
"Niebo wisi na włosku. Kto wie czy nie na ostatnim. Kto ma oczy, niech patrzy. Kto ma uszy, niech słucha. Kto ma rozum, niech ucieka" (..?)
Lilith jest offline