Erick i Nick
Odchodzący korytarzem Erick, z daleka usłyszał wyznanie Nicole, musiał jednak wytężyć słuch żeby usłyszeć ostatnie słowa. Zrobiło mu się trochę ponuro, ale mimo to przykleił uśmiech na twarz i wszedł na salę foyer. Domyślał się jednak, że w obecnej sytuacji Nicole nie pojawi się już tutaj. Wszak jemu Sylwia też to odradzała. Wspomniał jej słowa uśmiechając się dziękczynnie, gdy harpie wznosiły w jego stronę kryształowe puchary pełne krwi, by pogratulować mu sukcesu.
Erick w prawdzie nie dopatrzył się Nicole, ani Andrew, który udał się tu kwadrans wcześniej, ale nie umknęło jego uwadze przybycie Nicka, który wszedł na salę niedługo po nim. Bogatsi o pełne puchary rozkosznej Vitae, dwaj krewniacy spotkali się ponownie, tym razem w tłumie.
Tymczasem ogólne skupienie zebranych padÅ‚o na Brujahów, którzy Å›ciÄ…gnÄ™li do teatru caÅ‚y klan, by rzucić księżnej Elizabeth wyzwanie, a przy okazji wypijali krew przeznaczonÄ… dla przewidzianych goÅ›ci przyjÄ™cia. Domagali siÄ™ ostatecznego wyjaÅ›nienia powtarzajÄ…cych siÄ™ zaginięć czÅ‚onków rodziny, a co najważniejsze ich krewniaka Marka, który zaginaÅ‚ dzisiaj po wejÅ›ciu do metra, gdzieÅ› pomiÄ™dzy stacjÄ… Liverpool, a Holborn. Dominic, który ich tutaj przyprowadziÅ‚ oficjalnie oznajmiÅ‚, że jeżeli Elizabeth nic nie zrobi w ich kwestii, to Brujahowie sami wezmÄ… sprawy w swoje rÄ™ce, a wtedy ani porzÄ…dek publiczny, ani pokój z innymi frakcjami nie bÄ™dzie miaÅ‚ dla nich znaczenia. ZnajdÄ… winnych wywracajÄ…c miasto do góry nogami. Elizabeth odesÅ‚aÅ‚a ich do anarchistów, upatrujÄ…c w nich kozÅ‚a ofiarnego caÅ‚ego zamieszania z zaginiÄ™ciami w Rodzinie. - WytÄ™pcie ich, także ze swoich szeregów, a Wasi bracia i siostry przestanÄ… ginąć. Jeżeli chcesz Dominiku, mogÄ™ zrobić to za Ciebie... - uÅ›miechnęła siÄ™ do niego drwiÄ…co - Wydajcie mi ich, a ja zajmÄ™ siÄ™ WaszÄ… sprawÄ…. – powiedziaÅ‚a i zdaÅ‚o siÄ™ na chwilÄ™, że zakoÅ„czyÅ‚a tÄ… dÅ‚ugÄ… debatÄ™.
Po sali rozeszły się podniesione głosy Brujahów i szepty innych, komentujących decyzję księżnej.
Wtedy do głosu doszedł starszy z klanu Gangrel, Marius i przedstawił podobną sprawę zaginięcia sprzed kilku dni, jednego z nich, Bertrama. Nagła nieobecność Bertrama zaniepokoiła nawet jego ojca, starszego z Polski, Andrew Novakowsky'ego, który przyleciał tu poprzedniej nocy, by rozeznać się w sprawie. Gangrele przemawiali na przemian z księżną Elizabeth, a ich dyskusja zdawała się nie mieć końca. Po godzinie zdało się jednak, że księżna naciskana z różnych stron wyrazi w reszcie większą skłonność do poważniejszego zajęcia się tą sprawą i Brujahowie odstąpią od zapowiedzianej demolki Londynu. |