„Ty telepatyczna hołoto, rusz tą swoją dżentelmeńską duxę i przyjdź mi pomóc do cholery!!! Talapai!!!” Alekkio nie krzyczał zarówno nie chciał jak i niemiał na to siły, zdążył się już zorientować że same myśli powinny wystarczyć. Czekając odtworzył sobie w głowie kilka sposobów w jakie mógł dostać się z kokpitu w miejsce w którym leżał. Dobrze że w lesie nie było żadnej brzozy. |