Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-02-2013, 22:52   #33
Vesper
 
Vesper's Avatar
 
Reputacja: 1 Vesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputację
Anastazja Witt
Twoja grupa poruszała się powoli do przodu.Ciało wilka albo nie przykuło uwagi jego pobratymców,lub po prostu już go zjedli.Szare kształty ciągle pojawiały się pomiędzy fragmentami zieleni.Jednak żaden nie odważył się zaatakować.Dochodziliście już do swojej kryjówki, starego dworca kolejowego.Tory w jego bezpośrednim sąsiedztwie były wprost zawalone starymi wagonami.Współcześni złomiarze i tak zdążyli rozkraść większość metalowych części zanim znaleźliście to miejsce.Sam budynek też nie był w najlepszej kondycji.Praktycznie wszystkie szyby wybito.Wcześniej wspomnieni ,,poszukiwacze skarbów'' zabrali wszystko co nie było przykręcone do podłogi.Jednak ich uwadze umknął jeden ważny szczegół.Mianowicie piwnica.Wejście do niej było początkowe przywalone gruzem.Nie wiadomo czy wiedzieli że dalej jest przejście czy po prostu nie chciało im się tego odgarniać.Poddasze też ocalało,ale chyba tylko dlatego że było drewniane.
Twoi ludzie ogarnęli cały ten syf.Mieliście już wejść na peron gdy wilki zdecydowały się na atak pierwszy z mich skoczył w waszym kierunku, jednak celny strzał pozbawił go części łba wraz z zawartością.Zwierzę upadło na przysłowiowe ,,cztery łapy'' i stało tak chwilę trzęsąc się.Jak by nie mógł się zdecydować czy umierać czy nie.Po dłuższej chwili padł

Piotr Lenard

Warta wlokła się nie miłosiernie długo.Kruk wstał na kilka godzin przed zapadnięciem zmroku.Niewiele mówiąc ruszyliście w dalszą drogę.Nie wiedziałeś gdzie idziecie ,jednak nie przeszkadzało ci to specjalnie.Cienie powoli się wydłużyły.Tak samo jak bagna, te wydawały się nie mieć końca.Należało pomyśleć o poszukaniu schronienia.Wtem twój towarzysz się zatrzymał.Dał ci znak abyś zrobił to samo.Początkowo nic nie słyszałeś
,po chwili do twoich uszu dotarł charakterystyczny dźwięk.
Kuźwa helikopter Pomyślałeś.Nad strefą zamkniętą nigdy nic nie lata.Już mieliście się schować w pobliskiej trzcinie,gdy na nieboskłonie ukazała się sfatygowana maszyna.Stare Mi-8.Ale czego chcą?. Piloci chyba mieli pewien problem z utrzymaniem maszyny na kurcie,ponieważ ta ciągle chybotała się na boki, aby w końcu runąć w morze traw około 500 metrów od was.
-Trzeba to sprawdzić, za mnąPowiedział Kruk.Kilka minut później byliście na miejscu zdarzenia.Nie wyglądało to za ciekawie.Maszyna wbiła się dziobem w błota zalegające na całym terenie.Jej stan można było ocenić na co najmniej zły.Kokpit był dosłownie zgnieciony.Szansa na to że załoga przeżyła była niewielka.Jednak Jak wiele innych w przypadku wielu innych rzeczy na tym świecie załoga nie przejęła się statystyką i prawdopodobieństwem własnej śmierci.Jej nadzwyczajną żywotność wykazywały strzały które padły w waszym kierunku gdy tylko się zbliżyliście.Kruk padł na ziemię i odpowiedział ogniem ze skorpiona schowanego wcześniej pod ubraniem.Miał prawdopodobnie jeszcze więcej sprzętu o którego istnieniu nie wiedziałeś.Jednak nie myślałeś o tym w tej chwili.Kto by o czymś takim myślał gdy nad głową latają kule ?
 
Vesper jest offline