Bricks był zadowolony, że udało mu się ujść z życiem, co prawda nie w pełni zdrowia ale żywy. Teraz pozostało tylko gdzieś się skitrać i pozbyć tego bełtu. -Słuchaj, sprawa wygląda tak. Rudy nie żyje, Hak ściga nas i chce naszych głów. A mi z nogi wystaje pierdolony bełt. Tak więc skończ pierdolić frazesy i pomóż. Nie mam zamiaru latać z tym bełtem w nodze do końca życia. Potrzeba mi jakiegoś konowała.
Małolat cierpiał niemiłosiernie i tracił jasność umysłu. Teraz jedyne co mu siedziało w głowie to ból i konieczność wyżycia się na kimś żeby ulżyć sobie.
__________________ "Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!" |