Zdezorientowany zaistniałą sytuacją Ar'amil wybałuszył oczy na tradycyjnych strażników porządku. Bez pytań, byle by złapać i powiesić kogokolwiek. W takiej sytuacji nie pozostało mu nic innego jak spokojne unikanie wzroku zbrojnych i nie wdawaniu się w bezsensowne dysputy. Skoro znaleziono "przestępców" uniknie on niewygodnych pytań. Łotrzyk przesunął się nieco w cień izby, czyli na dobrą sprawę w najciemniejszy kąt pomieszczenia obok jego lewego ramienia. Same kłopoty przez te baby. Jeśli nie złapią gnomów to porozmawiam sobie z nimi i wyjaśnię o co chodziło. Jednakże jeśli jakiś blaszany idiota postanowi się "rozejrzeć" to będzie po szczerej rozmowie. Niech już wezmą tego gaszka i tę wyrywną babę i znikną stąd. Elf przygotował się mentalnie na ewentualność ucieczki, bardzo szybkiej.
Wyrównał oddech wypuszczając powietrze bezszelestnie zastygając w miejscu przenosząc powoli ciężar na jedną z nóg. Jak się ten burdel uspokoi to będę musiał poszukać tych przeklętych ruin. No i odpowiednio przygotować się do badań. Zbiorę informacje i wracam. A potem się zobaczy
__________________ Kto lubi czytać, ten dokonuje wymiany godzin nudy, które są nieuchronne w życiu, na godziny rozkoszy. |