Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2013, 12:04   #44
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Rycerz śmieci był bardzo zadowolony z takiego obrotu sprawy. Z uśmiechem przyglądał się coraz większemu chaosowi, który spowodowała magia Illidana. Domyślał się po co to robi. Chciał zaimponować kapłance. Aeshadiv miał wrażenie, że efekt będzie dokładnie odwrotny, ale to nie był już jego problem. Krwawy elf zerknął na strażnika, który był na tyle głupi, aby wziąć runiczne ostrze.

~ Dobijaj rannych... gromadź kolejne duszy dla mnie. Zaklinaj je... Niech będą tu, ze mną. - przekazał myśl Aeshadiv.

- Tak jest panie. Strażnik będący pod wpływem mrocznej magii rycerza śmierci bez zastanowienia i chwili zawahania wykonywał polecenia, nie był już sobą. Był marionetką w rękach nieumarłego elfa.

~ A jak nie będzie rannych, to zrób tak aby byli. Nakarm mnie. Krwią. Niech mój głód będzie zaspokojony. Niech moja przeklęta magia rośnie w siłę. Niech moje serce skuwa coraz zimniejszy lód. Zrób to! Każdy duch jest mi miły! - myślał elf patrząc strażnikowi w oczy. Runy na toporze błyskały. Coraz mocniej. Z każdym słowem wypowiadanym w myślach pulsowały. Coraz mocniej. Jak serce podczas walki.

-Tak, panie. - owładnięty magią nie spotykaną w tych czasach elf zaczął szukać potencjalnych ofiar. Pierwszą z nich stała się niczego nie spodziewająca pantera, której głowa padła na ziemię od cięcia strażnika. Chwilę po tym strażnik zaczął wyszukiwać kolejnych wrogów jego pana.

Rycerz śmieci uśmiechnął się delikatnie. Trzeba było tylko odegrać teraz teatrzyk... Udawać, że to nie jego wina. Krwawy elf odsunął się od wymachującego jego toporem strażnika. Cały czas zerkał na każdego z przedstawicieli Przymierza. Był przygotowany na atak ze strony Łowczyni. Jej dziwny system wartości mógł nie akceptować tego co właśnie się działo.
 
Aeshadiv jest offline