Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-02-2013, 08:02   #41
 
SyskaXIII's Avatar
 
Reputacja: 1 SyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnie
Grupa bohaterów poddała się woli strażników bez oporu. Jedyną przeszkodą był wilk, strażnicy zupełnie nie wiedzieli co z nim zrobić i chcieli go zostawić na obrzeżach lasu. Wszystkie ich próby spełzły na niczym, wilk za każdym razem kierował swój krok w stronę Ilunora. Zdesperowani strażnicy zaczęli więc używać siły aby zmusić wilka do posłuszeństwa i rezygnacji z podążania z grupą, to jednak tylko i wyłącznie złościło zarówno zwierze jak i jego drugą połowę. W końcu strażnicy go zignorowali i podążyli w stronę miasta. Szli gęsiego w kolejności: Tauren, Furion, elfka, paladynka, czarodziejka, Ilunor z wilkiem i rycerz śmierci na końcu. Gdy przebyli połowę drogi nagle zerwał się potężny wiatr a wśród jego świstu dało się usłyszeć słowa: „Teraz! Uciekajcie”. Wiatr nie ustępował i bohaterowie wykorzystali okazję i wydane im polecenie każdy poza Aeshadivem rzucił się na swojego strażnika odbierając swoją własność. W momencie, w którym dezorientacja strażników minęła rozpoczęła się walka. Złość nagromadzona w wilku i Ilunorze sprawiła, że oboje rzucili się na panterę i jej właściciela z zamiarem odpłacenia się za krzywdy. Strażnik krwawego elfa stał przy swojej panterze i przypatrywał sie całemu zajściu bez zamiaru uczestniczenia w nim. Topór przez niego dzierżony zdążył przejąć już kontrolę nad ciałem tymczasowego właściciela.

Po chwili na placu boju niespodziewanie pojawił się Ilidan i okazało się, że to on wyczarował potężne wichry i rozpętał rewoltę. Jednak szybko doszło do wszystkich, że młodszy z braci nie potrafi jej kontrolować.

******************
-Czy wszyscy już są ?
- Nie mój bracie, Ysera ze swoim stadem jeszcze nie przybyła ale za to całe stado brązowych smoków już jest. Tylko brakuje Nozdromu nie wiadomo dlaczego.
-Dobrze to poczekamy jeszcze trochę.


******************
-Moja królowo. Wszystko jest już gotowe tak jak nakazałaś.
-Świetnie! Już niedługo spotkam się z moim narzeczonym. Nie pozwól żeby coś poszło nie tak. Inaczej będziesz karmił pantery. Własnym ciałem.
-Tak jest moja pani!
 
__________________
"Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!"
SyskaXIII jest offline  
Stary 20-02-2013, 20:46   #42
 
Nergala's Avatar
 
Reputacja: 1 Nergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skał
Ten jakże przyjemny i osnuty ciszą spacer został bezpowrotnie przerwany. Dosyć agresywnie. Nieprzyjemny wicher, który pojawił się ni stąd ni zowąd przełamał barierę beznadziejności ich sytuacji. Wśród szumu i zawodzenia wiatru usłyszała dwa niespodziewane słowa. Uciekać? Owszem, chwila rozproszenia i zaskoczenia sprzyjała takiej akcji, ale musiała najpierw odzyskać swój kostur. Sojusznikiem w intrydze okazał się zbiegły wcześniej Illidan. Nieco zaskoczyło to czarodziejkę, ale można było się spodziewać jego efektownego powrotu. Ponad to, czar definitywnie uciekł spod jego kontroli. Ponownie. Nareen westchnęła cicho z niezadowoleniem. Szybka kalkulacja i postanowiła podjąć ryzyko.
- Glacies Tempesta - wyszeptała. Co prawda, Ilunor wraz ze swoim czworonożnym przyjacielem, jak i Selendis byli w zasięgu zaklęcia, ale te kilka chwil nie powinno zrobić im dużej krzywdy. Efekt lodowej aury najpotężniejszy był tuż przy czarodziejce, a odległości między nimi były dosyć... znaczące. Nareen najbardziej zależało, żeby unieszkodliwić tych, którzy "eskortują" jej osobę, jednak nie miała zamiaru ich zabijać. Unieruchomić strażników, odebrać kostur i oddalić się w bezpieczne miejsce.
 
__________________
Sore wa... Himitsu desu ^_~

Ostatnio edytowane przez Nergala : 20-02-2013 o 20:49.
Nergala jest offline  
Stary 20-02-2013, 22:59   #43
 
sheryane's Avatar
 
Reputacja: 1 sheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwu
Alyanne ani w głowie było uciekać. To był jej lud, jej dom, co z tego że tysiące lat w przeszłości? Nie powinna obawiać się tu niczego. Niezależnie od wszystkiego była w końcu jedną z nich. Widząc jednak, że wszyscy inni bezmyślnie zgodzili się na głupi rozkaz znikąd, cóż jej pozostało? Zostać tu potem pośród nieprzytomnych - oby nie martwych - strażników i tłumaczyć się przed Azsharą? Z niej w sumie też niezła suka była... Kaldorei wiele wycierpieli przez nią. Pełna zrezygnowania i wewnętrznie rozdarta łowczyni demonów bez większego problemu odebrała strażnikowi swoje miecze.

Nie chciała nikogo zabijać, nie była morderczynią. Szybkim gestem zmieniła chwyt na broni i zamachnęła się pod kątem. Ostrze minęło twarz strażnika, a niewielki puklerz uderzył porządnie o jego skroń, by ogłuszyć i pozbawić przytomności, ale nie zabijać. Szybko zorientowała się, czy ktoś nie potrzebuje pomocy i wtedy dostrzegła Illidana.

A więc była to jego sprawka? Cholernego maga z przerostem ambicji, który sprowadzi zagładę na Kalimdor? Najwyraźniej nie panował nad tym, co wezwał. Prostak. A niby taki ważny, taki wspaniały... Skrzywiła się i całą siłą powoli powstrzymała od rzucenia się na niego.
~ A żeby cię to cholerstwo zabiło. ~ życzyła mu w duchu.
Kompletnie nie rozumiała jego postępowania. Najpierw niczym obrażone dziecko ucieka schować się w jakiejś ciemnej norze, bo mu zabawek nie dali, a potem wspaniałomyślnie ratuje przybyszów z rąk własnego ludu?
- Opanuj się, Stormrage! - warknęła, zasłaniając się mieczami i przybierając obronną postawę.
 
__________________
“Tu deviens responsable pour toujours de ce que tu as apprivoisé.”
sheryane jest offline  
Stary 21-02-2013, 12:04   #44
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Rycerz śmieci był bardzo zadowolony z takiego obrotu sprawy. Z uśmiechem przyglądał się coraz większemu chaosowi, który spowodowała magia Illidana. Domyślał się po co to robi. Chciał zaimponować kapłance. Aeshadiv miał wrażenie, że efekt będzie dokładnie odwrotny, ale to nie był już jego problem. Krwawy elf zerknął na strażnika, który był na tyle głupi, aby wziąć runiczne ostrze.

~ Dobijaj rannych... gromadź kolejne duszy dla mnie. Zaklinaj je... Niech będą tu, ze mną. - przekazał myśl Aeshadiv.

- Tak jest panie. Strażnik będący pod wpływem mrocznej magii rycerza śmierci bez zastanowienia i chwili zawahania wykonywał polecenia, nie był już sobą. Był marionetką w rękach nieumarłego elfa.

~ A jak nie będzie rannych, to zrób tak aby byli. Nakarm mnie. Krwią. Niech mój głód będzie zaspokojony. Niech moja przeklęta magia rośnie w siłę. Niech moje serce skuwa coraz zimniejszy lód. Zrób to! Każdy duch jest mi miły! - myślał elf patrząc strażnikowi w oczy. Runy na toporze błyskały. Coraz mocniej. Z każdym słowem wypowiadanym w myślach pulsowały. Coraz mocniej. Jak serce podczas walki.

-Tak, panie. - owładnięty magią nie spotykaną w tych czasach elf zaczął szukać potencjalnych ofiar. Pierwszą z nich stała się niczego nie spodziewająca pantera, której głowa padła na ziemię od cięcia strażnika. Chwilę po tym strażnik zaczął wyszukiwać kolejnych wrogów jego pana.

Rycerz śmieci uśmiechnął się delikatnie. Trzeba było tylko odegrać teraz teatrzyk... Udawać, że to nie jego wina. Krwawy elf odsunął się od wymachującego jego toporem strażnika. Cały czas zerkał na każdego z przedstawicieli Przymierza. Był przygotowany na atak ze strony Łowczyni. Jej dziwny system wartości mógł nie akceptować tego co właśnie się działo.
 
Aeshadiv jest offline  
Stary 27-02-2013, 23:55   #45
 
SyskaXIII's Avatar
 
Reputacja: 1 SyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnie
W walce życie straciło trzech strażników i dwie pantery. Wszyscy zginęli od ciosów zaklętej broni rycerza śmierci, którą dzierżył jeden z elfów. Cała reszta została zamrożona i pozbawiona możliwości ruchu. W tym momencie Nareen, Aeshadiv, Alyanne i Furion stali poza zasięgiem wichrów przywołanych przez Ilidana. Z drugiej strony można było dostrzec więcej elfickich strażników biegnących w tę stronę. Cała reszta tkwiła jednak wewnątrz potężnych wichrów, po chwili jednak udało się wyjść jedynie strażnikowi dzierżącemu runiczne ostrze, który przekazał ową broń jej prawowitemu właścicielowi po czym jego ciało padło bezwładnie na ziemię.

- Musimy uciekać. –krzyknął adept druidyzmu.

Zarówno krwawy elf jak i czarodziejka momentalnie posłuchali i podążyli na swoim przewodnikiem. Alyanne jednak nie wiedziała co zrobić. Z jednej strony miała uciekać w towarzystwie rycerza śmierci i ocalić swoje życie a z drugiej strony musiała zostawić resztę drużynę na łaskę Azshary i jej ludu.


*********

- Lordzie Neltharionie, twoja siostra Ysera przybyła.
-ŚŚśświetnie, rozpocząć przygotowania do rytuału
- Tak jest panie.


*********

- Moja pani, zawirowania magii wywołane nieopodal miasta nie pozwalają nam na utrzymanie stabilności portalu. Co mamy robić?
-Kontynuować. Mój mąż nie może dłużej czekać
-Ale moja pani.
-Milcz! Rób co karzę!
- Tak jest moja pani.
 
__________________
"Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!"
SyskaXIII jest offline  
Stary 28-02-2013, 22:00   #46
Wiedźmołap
 
wysłannik's Avatar
 
Reputacja: 1 wysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputację
Cała sytuacja była dla Selendis niezrozumiała. Zdała broń i podążała za strażnikami gdy tu nagle głos namawiający do ucieczki a przy tym i do walki. Selendis nie widziała co robić. Przecież nic złego nie zrobiła, przed chwilą rozmawiała z półbogiem, którego elfy z pewnością szanowały, a ten nic do niej nie miał, dlatego nie w myśli jej walka z elfami była, przecież to sojusznicy. Cała ta sytuacja z aresztowaniem miała się za chwilę wyjaśnić ale, jak się okazało, Illidan miał inny, nie najlepszy pomysł. Towarzysze paladynki zabrali się do roboty, tylko ślepa elfka miała opory, co wywołało pozytywny wydźwięk u Selendis, gdyż zabijanie niewinnych czy nawet winnych, bez powodu, było czymś nie do pomyślenia dla jakiegokolwiek paladyna. Jednak sytuacja nieco ją przymusiła. Selendis wyrwała swoją broń strażnikowi nie robiąc mu żadnej krzywdy. Jeżeli miałaby się na kogoś rzucić w tej walce to jedynie na rycerza śmierci, który wyjątkowo dobrze się czuł w zabijaniu nocnych elfów.

Walka trwała kilka chwil, trupy padły po stronie elfów. Nagle wiatr, lodowaty wicher przywołany przez Illidana, uniemożliwił ruchy paladynce, a zbliżali się doń kolejni strażnicy. Nocny elf, rycerz śmierci i czarodziejka nie mieli skrępowanych ruchów i zaczęli uciekać, zostawiając resztę swoich towarzyszy w rękach elfów. W zasadzie Selendis nie dziwiła im się, ledwo się znali z czarodziejką, z nocnym elfem wcale a z rycerzem śmierci... nawet lepiej że nie będzie go w pobliżu. Selendis nie mogła nic zrobić. Rzuciła spojrzeniem w stronę towarzyszy, mającej wybór Alyanne i na nadbiegających strażników. Rzuciła oręż na ziemie by uniknąć ewentualnej walki.
 
__________________
"Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków.
wysłannik jest offline  
Stary 03-03-2013, 14:52   #47
 
sheryane's Avatar
 
Reputacja: 1 sheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwu
Łowczyni demonów nie podjęła ataku. Pozostała w obronnej pozycji i obserwowała rozwój sytuacji. Trzech strażników i dwie pantery padły pod ciosami nocnego elfa dzierżącego topór rycerza śmierci. Choć Alyanne nie miała pojęcia, jak działa ta jego chora i wypaczona magia, to nie miała wątpliwości, że to jego sprawka. Trzeba by było być skończonym idiotą, by tego nie widzieć. Trwała w defensywie, odpierając ewentualne ataki bez szkody dla agresorów, dopóki nie unieruchomiła jej dziwna magia czy cokolwiek to było. Gdy z szalejącego wiatru wyłonił się strażnik, by oddać topór sin'dorei, Shadowbourne jedynie utwierdziła się w przekonaniu co do popełnionego przez Aeshadiva mordu.

Usłyszała krzyk Furiona i wątpliwości sparaliżowały ją na moment. Dopiero po chwili pojęła, że on nie ma pojęcia o tym, co zrobi w przyszłości Illidan i jak bardzo zniszczy ich świat. Wyczuła spojrzenie Selendis i na krótki moment spojrzała jej w oczy. W tej chwili ta ludzka kobieta była jedyną osobą, która zdawała się myśleć w tym samym kierunku. Doskoczyła do paladynki i stanęła do niej plecami, wiedząc, że w ten sposób obie będą bezpieczniejsze.
- Jestem z Tobą. - mruknęła i wbiła oba miecze w ziemię, krzyżując je przed sobą. Gdy jej dłonie puściły rękojeści, ostrza ponownie przygasły.

Nie zamierzała walczyć i nie chciała dawać powodów tutejszym do głupiej jatki. Na szczęście nawet bez mieczy nie pozostawała bezbronna. Wyprostowała się dumnie, oczekując rozwoju sytuacji i czujnie obserwując reakcje osób otaczających ją i Lightheart.
 
__________________
“Tu deviens responsable pour toujours de ce que tu as apprivoisé.”
sheryane jest offline  
Stary 06-03-2013, 15:56   #48
 
Nergala's Avatar
 
Reputacja: 1 Nergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skał
Udało się. Co prawda, bez ofiar się nie obeszło, ale... Westchnęła głęboko. Ich "drużyna" przeżywała wewnętrzny rozłam. Nie trudno o to w grupie, która niemal się nie zna i dzieli różne poglądy. Szlachetność elfki i paladynki była godna podziwu. W sytuacji, w której się jednak znalazły, niestety była głupotą. W oczach Nareen bynajmniej. Biorąc pod uwagę fakt, że elfi strażnicy pod groźbą pacyfikacji kazali oddać im broń, oraz tak szczelnej eskorcie, świadczyło o raczej złej przyszłości. Czarodziejka była przekonana, że stanięcie przed sądem nie skończy się ułaskawieniem. Nie miała zamiaru jednak sprawdzać tego na własnej skórze. Ceniła swoje życie i wiedzę, którą może jeszcze zdobyć. Spojrzała na Furiona i resztę mężczyzn, którzy byli poza obszarem wichru a następnie przeniosła wzrok na nadbiegające wsparcie.
- Shadowbourne! Lightheart! Radzę odłożyć na bok dumę i szlachetność. Przynajmniej na razie. Dowiedzmy się najpierw, czemu mamy być sądzeni, zanim oddamy swoje życia w ręce królowej. Później, kiedy poznamy prawdę i nadal będziecie uważać ucieczkę za błąd, będziecie mogły oddać się władzom dobrowolnie. Wiedza ponad istotę.
 
__________________
Sore wa... Himitsu desu ^_~
Nergala jest offline  
Stary 06-03-2013, 20:53   #49
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Aeshadiv widząc krew tryskającą z otwieranych przez jego topór ran uśmiechnął się. Oddychał głęboko. Jakby z każdą kroplą krwi do jego ciała przybywała moc. W sumie to tak właśnie się działo. Kolejne rany pokrywał szron, mróz, którego nawet gorąca czerwona ciecz wyciekająca z żył nie była w stanie stopić. Runy błyskały złowrogo. On cały czas rozkoszował się widokiem siły jego zaklętego ducha.
Gdy strażnik upuścił topór krwawy elf podniósł swój oręż momentalnie.
- Obdan! Trzymaj się blisko mnie. Spróbuję nas osłonić przed tym wiatrem magii. - zakrzyknął do taurena.
Chwilę później dwójkę otoczyła błyszcząca na zielono aura, która miała na celu wchłanianie kolejnej energii magicznej. Co się z nią działo...? Haha...
 
Aeshadiv jest offline  
Stary 07-03-2013, 08:17   #50
 
SyskaXIII's Avatar
 
Reputacja: 1 SyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnieSyskaXIII jest jak niezastąpione światło przewodnie
„Drużyna” znów się podzieliła. Alyanne, Slendis, Ilunor oraz Ilidan zostali odizolowani od reszty przez szalejące wiatry. Dzięki interwencji Aeshadiva, Obdan zdołał wydostać się z chosu wywołanego przez młodszego bliźniaka.
-Furionie, uciekajcie! Nie mogą was złapać!- wykrzyczał Ilidan przez ścianę wiatrów. W tym samym czasie odsiecz z miasta dotarła na miejsce, zatrzymała czar, który nie był kontrolowany przez nikogo i zatrzymała znajdujących się w nim „gości”.

Furion posłuchał brata i zabrał Aeshadiva, Nareen i Obdana sprowrotem do lasu, gdzie mieli być bezpieczni.

******

Uwięzieni Selendis, Alyanne, Ilunor oraz Ilidan zostali zabrani do zamku królowej Azshary i osadzeni w lochu. Wszystkich rozbrojono i przykuto do ścian. Wilcza połowa Ilunora została zamknięta w klatce i osadzona w psiarni nieopodal stajni dla nocnych panter. W celi znajdowała się jeszcze jedna osoba. Kobieta przykuta do ściany z założonym workiem na głowę aby nikt nie widział jej twarzy.
-Spokojnie moi mili, zaraz wymyślę sposób jak się stąd wydostać – rzekł do pozostałych Ilidan
-Ten głos, Ilidan? To naprawdę Ty?! - odezwała się uwięziona kobieta.
-TYRANDE?!

**********

Reszta dotarła już do lasu.
- Muszę powiadomić o tym Cenariusa, nie ruszajcie się stąd. Zaraz wrócę!- energicznie zawołał do pozostałych Furion.
 
__________________
"Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!"
SyskaXIII jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:03.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172