Kule w pistoletach wciąż czekały na swą ofiarę, i zadawało się, że będą musiały jeszcze nieco na nią poczekać, po tym jak Arpherius wprowadził zamęt w szeregach szkieletów. Gustaw nigdy nie lubił magów, choć tak naprawdę to żadnego nigdy nie poznał, z wyjątkiem jednego. W tym właśnie momencie bardzo z tej znajomości był zadowolony.
-Jesteśmy tu za bardzo widoczni, serwujemy się im jak na srebrnej tacy, powinniśmy się gdzieś ukryć… Lepiej uciekać w głąb wyspy! - Czekał na reakcję. Spojrzał w stronę skały oraz w głąb lądu, ocenił odległości, był gotowy do biegu, nieważne w którym kierunku.
__________________ Jeśli jeszcze nie mieliście przyjemności zapoznać się z czeską wersją najczęściej cytowanego fragmentu z ksiąg W. Szekspira, to właśnie macie do tego niepowtarzalną okazję:
„Bytaka abo ne bytka – to je zapyta” :) |