Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-01-2007, 22:53   #21
box
 
box's Avatar
 
Reputacja: 1 box ma wyłączoną reputację
Kule w pistoletach wciąż czekały na swą ofiarę, i zadawało się, że będą musiały jeszcze nieco na nią poczekać, po tym jak Arpherius wprowadził zamęt w szeregach szkieletów. Gustaw nigdy nie lubił magów, choć tak naprawdę to żadnego nigdy nie poznał, z wyjątkiem jednego. W tym właśnie momencie bardzo z tej znajomości był zadowolony.

-Jesteśmy tu za bardzo widoczni, serwujemy się im jak na srebrnej tacy, powinniśmy się gdzieś ukryć… Lepiej uciekać w głąb wyspy! - Czekał na reakcję. Spojrzał w stronę skały oraz w głąb lądu, ocenił odległości, był gotowy do biegu, nieważne w którym kierunku.
 
__________________
Jeśli jeszcze nie mieliście przyjemności zapoznać się z czeską wersją najczęściej cytowanego fragmentu z ksiąg W. Szekspira, to właśnie macie do tego niepowtarzalną okazję:

„Bytaka abo ne bytka – to je zapyta” :)
box jest offline  
Stary 16-01-2007, 23:09   #22
 
Shone'th's Avatar
 
Reputacja: 1 Shone'th ma wyłączoną reputację
Słowa maga zadziałały na Varla jak zimny prysznic. Już był gotowy uderzyć, walczyć na śmierć i życie, poświęcić się. Opuścił dłonie i schował za pas pistolety. Nie wiedział, co się z nim stało. Czemu stał się taki porywczy? Chyba jest przemęczony. Może na wyspie znajdą się jakieś zioła, z których przyrządzi ożywcze trunki.

Zgodnie z poleceniem Arpheriusa stał nieruchomo obserwując oddalające się szkielety. Pokiwał tylko aprobująco głową wyrażając swój szacunek do maga.

Gustaw ma rację, schowajmy się wgłąb wyspy, znajdźmy jakieś przytulniejsze miejsce. Tam zastanowimy się co dalej. - rzekł cicho do najbliższych kompanów.

"A co z resztą? - myślał - Widziałem jak wyskakiwali do wody po wybuchu...". Ale nie ruszał się nadal, ufając bezgranicznie słowom maga.
 
Shone'th jest offline  
Stary 17-01-2007, 16:19   #23
 
Yaneks's Avatar
 
Reputacja: 1 Yaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputację
Arpherius z dumą obserwował zdezorientowane szkielety, po czym krzyknął do wszystkich: Na skałę! Nie zatrzymywać się! Otto i Mimith zaraz wyjdą z wody, poczekam na nich! Wy uciekajcie na skałę!
Po czym podbiega do brzegu i czeka aż Otto i Mimith podpłyną do niego.
 
Yaneks jest offline  
Stary 19-01-2007, 17:11   #24
box
 
box's Avatar
 
Reputacja: 1 box ma wyłączoną reputację
Nie sprzeciwiając się słowom maga mających siłę perswazji osoby mogącej jednym ruchem ręki przepędzać martwiaków, ruszył biegiem w stronę skałę.
 
__________________
Jeśli jeszcze nie mieliście przyjemności zapoznać się z czeską wersją najczęściej cytowanego fragmentu z ksiąg W. Szekspira, to właśnie macie do tego niepowtarzalną okazję:

„Bytaka abo ne bytka – to je zapyta” :)
box jest offline  
Stary 20-01-2007, 12:21   #25
 
Yaneks's Avatar
 
Reputacja: 1 Yaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputację
Arpherius poganiając wszystkich, łącznie z mokrymi Ottem i Mimithem, pobiegł na końcu orszaku w stronę wielkiej skały. Wszyscy przedzierali się przez gęstwinę przez dobre pół godziny, kiedy poczuli chłodny wiatr. Arpherius poczuł się dziwnie, zakręciło mu się w głowie. Na waszych oczach zaczął się okropnie drapać po torsie. Po chwili zaczął krzyczeć, z jego tułowia popłynęła krew. Rzucił się na ziemię, i tarzał się po niej, ścierając krew z poranionego brzucha. Czuł roździerający ból w klatce piersiowej. Zdarł z siebie koszulę, i padł nieprzytomny na ziemię, krwawiąc obficie z wielu ran, które sam sobie zadał. Przez chwilę drżał na ziemii, aż w końcu znieruchomiał.
 
Yaneks jest offline  
Stary 21-01-2007, 13:16   #26
box
 
box's Avatar
 
Reputacja: 1 box ma wyłączoną reputację
-Ktoś musi biec na skałę i rozejrzeć się po okolicy, przecież nie będziemy ganiali po tym gąszczu na ślepego- powiedział zdając sobie sprawę, że mag na razie nigdzie się nie ruszy.-Ja zostanę tu i ukryje Arpheriusa. Wy też zostańcie Otto i Mimith, pomożecie mi go przenieść, tymczasem zatamujmy mu krwawienie.-Poczym wymamrotał do siebie pod nosem, kiedy próbował opatrywać rany maga- tak łatwo się nas nie pozbędziesz, nie pozwolę ci zostawić nas samych na tej przeklętej, opuszczonej przez bogów wyspie,-odwrócił się do reszty- co tak stoicie?! Biegnijcie na skałę… my się zaraz skryjemy.
 
__________________
Jeśli jeszcze nie mieliście przyjemności zapoznać się z czeską wersją najczęściej cytowanego fragmentu z ksiąg W. Szekspira, to właśnie macie do tego niepowtarzalną okazję:

„Bytaka abo ne bytka – to je zapyta” :)
box jest offline  
Stary 21-01-2007, 15:26   #27
 
Yaneks's Avatar
 
Reputacja: 1 Yaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputację
Arpherius przestał czuć ból. Zdawało mu się, że przed oczami widzi jakiegoś spaczeńca. Jego wiedźmi wzrok sam zaczał działać, i zobaczył przed sobą czerń. Pohamował magię, i wyjął szablę i pistolet.
Natomiast wy (Otto, Mimith i Gustaw) widzicie, jak wasz kolega wyjmuje szablę i pistolet. Przez chwilę patrzycie na niego z przerażeniem, i widzicie, jak Arpherius naciska spust. Otto przewalił się martwy na ziemię. W jego głowie widniała wielka dziura po żelaznej kuli.
Gustaw próbując zahamować krwawienie kolegi (Arpheriusa) odkrywa dziwny, zwęglony znak na jego ciele. Przez chwilę myślał, aż w końcu sobie przypomniał. Rozpoznał w nim piętno Korna.
Arpherius ponownie poczuł okropny ból, i zaczął wierzgać na wszystkie strony. Jego krwawienie ustało. Rany były powierzchowne.
Gustaw, rozpoznając piętno Korna na ciele kolegi, usłyszał dziwny szelest. Obrócił się, i zobaczył grupę pięciu szkieletów, z szablami w rękach.
 
Yaneks jest offline  
Stary 21-01-2007, 15:59   #28
 
pannamaslo's Avatar
 
Reputacja: 1 pannamaslo ma wyłączoną reputację
- AAAAAAAAAAAAA - dobiegł zza grupy szkieletów kobiecy wrzask. Potem huk wystrzału. W polu widznia pojawiła się rudowłosa kobieta w czymś, co kiedyś było suknią szlachcianki. W dłoniach trzymała pistolet i szablę. -Moje sługi !- darła się w niebogłosy i dziabnęła najbliżej stojącego szkieleta szablą. - Mój statek - Następnemu wyrżnęła slidnego kopa...
 
__________________
Abstynent - człowiek niepociągający.

Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni.
pannamaslo jest offline  
Stary 21-01-2007, 21:32   #29
box
 
box's Avatar
 
Reputacja: 1 box ma wyłączoną reputację
Gustaw skostniał w chwili, gdy ciało Otta bezwładne mknęło ku ziemi. Zastanawiał się po czyjej stronie mag tak naprawdę stoi. Klątwa musiała być silna skoro nie mógł się oprzeć jej działaniu. O tej chwili starał się jak tylko, by nie stracić poczynań maga z oczu i przy najmniejszym podejrzanym ruchu miał zamiar podarować mu podobną dziurę w głowie do tej, którą posiadał Otto.

Zobaczył szkielety i wpadł w przerażenie, ale dobył szabli i ruszył do ataku.

Padł strzał, poleciał kopniak. Gustaw wyostrzył wzrok jakby by nie chciał wierzyć w to, co mu wzrok podpowiada. Rudowłosa furia, której nie powstydziłby się nawet najwścieklejszy berserker, siała właśnie spustoszenie w szeregach ożywionych... Cieszył się z faktu, że nie jest w skórze kościotrupów.
 
__________________
Jeśli jeszcze nie mieliście przyjemności zapoznać się z czeską wersją najczęściej cytowanego fragmentu z ksiąg W. Szekspira, to właśnie macie do tego niepowtarzalną okazję:

„Bytaka abo ne bytka – to je zapyta” :)
box jest offline  
Stary 21-01-2007, 22:10   #30
 
Yaneks's Avatar
 
Reputacja: 1 Yaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputację
Gustaw spojrzał na maga, pilnując go pistoletem przy głowie. Rudowłosa kobieta podeszła, i przedstawiła się. Po chwili z krzaków dobiegł szelest, i wpadł jakiś niski, łysy mężyczna. Wszyscy rozpoznaliście w nim niziołka. Hilda spojrzała na niego, i rozpoznała w nim swojego nadwornego uczonego. Spojrzał na całą sytuację, po czym podbiegł do Arpheriusa, i przyjrzał się jego ranom.
Piętno Korna. Niedobrze, musimy go zabić. Nie wiecie co ono robi? Powoduje, że będzie atakował każdego, kto nie jest spaczony.
Po czym wstał, wyjął zza pazuchy fiolkę, i wlał jej zawartość do ust Arpheriusa. Ten zakrztusił się, i zaczął szybko blednąć. Zmarł na waszych oczach.
Z krzaków od strony brzegu ponownie dobiegł was szelest. Wypadł z nich wysoki mężczyzna . Z początku wydał się wam czarodziejem, jego postura na to wskazywała. Jednak spojrzeliście na jego wyposażenie, i natychmiast porzuciliście tę myśl.
Miał około 190 cm wzrostu. Był czarnowłosy, miał ładnie przystrzyżoną brodę i wąsy. Za pasem trzymał 2 nabite pistolety i szablę. Miał srebrny pancerz, nogawice i hełm. W kostkach miał schowane dwa sztylety. Na plecach miał przewiązany łuk, kołczan, dużą, okrągłą tarczę i sporych rozmiarów miecz oznaczony znakami Mora. Od razu skojarzył wam się z popularnymi w imperium samozwańczymi rycerzami, ale on na pewno nim nie był. Na jego gołych dłoniach widniały piętna licznych więzień i aren. Z pewnością kiedyś był gladiatorem. Czołem. Jestem Baron Elfias von Reikland.
Wyciągnął swój pistolet, i wymierzył go w Hildę von Stercz. Oddał celny strzał w głowę szkieletu, który znajdował się tuż za Hildą. Wyciągnął swój miecz Mora, i skosił nim cielska dwóch szkieletów znajdujących się za nim. Spojrzał się na was, i krzyknął: Wszyscy na skałę! Martwego zostawcie, on już jest jednym z nich! Nie ociągać się! [/i]
 
Yaneks jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:47.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172