Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2013, 17:07   #125
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Potyczka z ciągle mutującym biedakiem przyspieszała, stając się coraz bardziej brutalną. To było jak walka z ogarniętym morderczym szałem zwierzęciem. Nie dbał on o swoje rany i bezpieczeństwo, a tylko nacierał i z furią wymachiwał nienaturalną bronią. Strzała Gereke minęła go, wbijając się w chatę za plecami potwora, który wyrywając włócznię z brzucha jednego z ludzi Kriegera, ochlapał siebie i wszystko wokół krwią i wnętrznościami mężczyzny, padającego na ziemię i podrygującego w ostatnich chwilach swojego życia. Pozostali dwaj fanatycy doskoczyli z mieczami, teraz zdecydowanie bardziej już ostrożni. Być może zaślepieni byli wiarą w Sigmara, ale nie na tyle, żeby nie zważać na siebie samych. Postronni ludzie rozstępowali się coraz bardziej, cofając i cofając. Jakieś dziecko wyrwało się nagle rodzicom, wbiegając w sam środek walki. Helv odepchnął je w ostatniej chwili, wykazując się szybkością godną khazadzkiego gońca. Co prawda oberwał przez to tępym końcem włóczni, nie na tyle jednakże mocno, by z walki się wycofać. Drugi koniec tej samej włóczni Ketil przyjął na tarczę, odpychając przeciwnika. Stanie z tyłu, gdy jego krasnoludzki kuzyn do potyczki się włączył, nie było już rozsądne.
Fanatycy dopadli mutanta, tnąc z obu stron, ale tylko jeden miecz trafił, pozostawiając krwawiącą ranę. Potwór zaryczał, ponownie napierając. Krasnoludy musiały skupić się na obronie, gdy pozostali dwaj wykańczali ich wroga. Z tyłu nadbiegali już kolejni ludzie, gdy do walki ostatecznie włączył się sam Łowca Czarownic, wyciągając pistolety zza pasa. Jeden po drugim, dwie kule z hukiem zostały posłane prosto w czerep mutanta. Przynajmniej jedna trafiła, rozchlapując wszędzie spaczoną krew i kawałku mózgu.
Do walczących przedarł się krzyk rozpaczy i przerażenia kobiety, klęczącej drzwiach najbliższego domu.

Matthias włożył broń z powrotem za pas i skinąwszy głową khazadom, skierował się do kobiety.
- Jesteś... byłaś żoną tego człowieka?
Zapłakana skinęła głową, a wtedy Krieger machnął na swoich ludzi.
- Zabierzcie ją. Jesteś aresztowana za ukrywanie mutanta, po przesłuchaniu okaże się czy byłaś winna. Wiedziałaś o zmianach jakie w nim zaszły po spotkaniu z wiedźmiarzem?
Biedna niewiasta tylko bezwiednie pokiwała głową. Łowca nie zadawał więcej pytań, dwóch fanatyków już odprowadzało ją do posiadłości barona. Inni zajmowali się truchłem i zmarłym już towarzyszem, gdy dwóch z nich krzyknęło i odskoczyło od ciała mutanta. To mutowało bowiem coraz bardziej i w eksplozji mięsa i krwi, przemieniało się w poczwarę nie przypominającą już człowieka ani trochę. Fanatycy doskoczyli do tego natychmiast, dźgając włóczniami i mieczami. Głos Kriegera przebił się przez zamęt.
- Spalić to! Magia wiedźmiarza jest jeszcze bardziej spaczona Chaosem niż sądziliśmy!
Sam odsunął się z grymasem na twarzy, poza tym pozostając niezwykle opanowanym.

Gdy truchło płonęło, Matthias znów się odezwał.
- To było nieoczekiwane, muszę przyznać - powiedział jakby do siebie. - Odpowiadając na twoje pytanie, krasnoludzie, Bran został aresztowany za herezję i obrazę Sigmara Młotodzierżcy oraz jego sługi. Ciągle jesteśmy w Imperium i jeśli wina zostanie mu udowodniona, poniesie odpowiednią karę. Jeśli już jesteśmy przy oskarżeniach, byłem w drodze, bowiem oskarżeni zostali także państwo de Goede, o herezję i konszachty z wiedźmiarzem.
Seth uznał, że to jego wielka chwila. Wskazał bowiem paluchem również na nich.
- Oni też tam byli! Spotkali tego niby pustelnika, co ich z bagien wyprowadził. Tomas na pewno go znał, bo dlaczego miałby im pomagać?
Krieger uniósł brew pytająco. Pozostawał spokojny, kilku jego ludzi kręciło się także w pobliżu.
- Nakazałem już przyprowadzić całą rodzinę do domu barona. Mówiliście mi o tym człowieku z bagien, dlatego nie mam potrzeby was podejrzewać, prawda?
Uśmiechnął się słabo. Jego oczy bacznie przypatrywały się całej czwórce.
- Wobec de Goedów nie są to jedyne oskarżenia, dlatego muszą zostać przepytani. Opowiedzcie dokładnie co wiecie o tym człowieku. Może się także przydać przy przesłuchaniu, do stwierdzenia czy obie wersje dokładnie się pokrywają. A ty Seth bądź cicho, proszę.
Krieger mógł słuchać fanatyka, ale nie był na tyle głupi, by wierzyć absolutnie we wszystko. Tak czy inaczej, los Tomasa i jego rodziny ponownie mógł w pewnym sensie zależeć od nich. Ostatnie słowa Matthias też połowicznie wypowiedział do siebie.
- Tak czy inaczej, trzeba będzie odnaleźć pustelnika. Być może ten Tomas jednak będzie w stanie nas tam doprowadzić.
 
Sekal jest offline