Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2013, 08:47   #75
merill
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
Damien nie tracił czasu, kiedy już wszystko ustalili odnośnie wyjazdu, ruszył by przygotować wszystko do ryzykownej podróży na lotnisko. Rozlał paliwo z kanistrów do wszystkich samochodów, tak by każdy miał choć połowę stanu i rozdzielił broń między wszystkich, którzy umieli się nią posługiwać. Sobie dodatkowo zostawił M16 z 2 magazynkami, przypuszczał, że strzelał najlepiej z towarzystwa, więc był to racjonalny wybór.

Davida zabrał do gazika staruszka, razem z nim wsiadł Sean i Tim, reszta zapakowała się do vana Stroda i terenówki państwa Blacków. Ustalili jeszcze z pozostałymi kierowcami marszrutę, tak, aby w razie czego, każdy z nich mógł dotrzeć na lotnisko sam i procedury na ewentualność ataku ze strony większego stada zombie. Po drodze nie widzieli ich dużo, ale kto wie gdzie teraz znajdowały się watahy Sztywniaków. Zapakowali resztę potrzebnych rzeczy, do samochodów, wszystko, co mogło im się przydać i ruszyli w stronę lotniska.
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451
merill jest offline