Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2013, 18:44   #18
Ajas
 
Ajas's Avatar
 
Reputacja: 1 Ajas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie coś
Gaja leżała przez chwilę z rozłożonymi szeroko rękoma, pozwalając by szok odpłynął z jej myśli. Fakt spodziewała się, że plan jej córki przyciągnie magów (wszak o to w nim chodziło) ale nie sądziła, że pojawią się oni tak szybko, ani że przyjdzie jej zmierzyć się z tak potężnym ze swoich synów. Przeciwnik był silny co zresztą pokazał, ale nie był niepokonany następnym razem Gaia nie zlekceważy wroga, żadnego. Kobieta podźwignęła się z ziemi, a młode piersi ciała z którego teraz korzystała podskoczyły wesoło dając znac o całkowitym braku odzienia.
- Moja kochana córeczka na pewno nie będzię chodzić goła po mieście.- prychnał starożytny duch, a resztkami many sprawił by na ciele dziewczyny pojawiło się bikini z roślin. Następnie zaś Gaia westchnęła cicho a jej oczy zgasły.
Terra zamrugała kilka razy zdając sobię sprawę, że ponownie odzyskała władze nad swym ciałem, była świadkiem całej walki.
- Było gorąco mamuś. -stwierdziła pół żartem i ruszyła w stronę najbliższego bloku by znaleźc w nim jakies pożądne ciuchy. - Tylko w tym wybuchu straciłam swoje skrzypce... -powiedziała smutno.
- Załatwimy Ci nowe kochanie, obiecuję. -powiedziała czule Gaja w myślach dziewczyny, gdy ta wkroczyła do najbliższego wyglądającego na aktualnie opustoszałego domu. Pojawiła się w czymś w rodzaju przedsionka, z którego widać było drugie drzwi wejściowe. W oczy rzucało się także kilka par butów, co zapewne oznaczało, że dom jednak opuszczony nie jest. Dało się to zresztą dostrzec także przez parę otwartych drzwi - rodzina modelu 2+3 wyglądała ciekawsko przez okno, przyglądając się kłębom dymu. Dało się z tego miejsca dojrzeć także kuchnie oraz jeszcze jedną prawę drzwi - przynajmniej z lewej strony. Z prawej były jedynie schody na góre.
Terra spojarzała na rodzinę, po czym najciszej jak umiała ruszyła schodami na wyższe piętro, nie chciała nikomu sprawiac kłopotu, jedynie miała zamiar zabrac kilka ubrań o ile takie znajdzie. Trafiła na piętro z kilkoma sypialniami, więc nie było to aż tak dużym problemem. Przynajmniej jeśli chodzi o samo znalezienie odzieży, ponieważ z jej pasowaniem sprawa była kompletnie inna. Najmniejsze znalezione ubrania i tak były na nią nieco za duże - ale czy to czasem nie pasuje do skateowskiego stylu, który one reprezentowały?
Terra uśmiechnęła się i szybko zarzuciła na siebie trochę przydługie spodnie, jak i bluzę, typową z kapturem i jakimś nieznacznym nadrukiem. Nie miała czasu by bawić się w przymierzanie, dla tego też chwyciła jeszcze parę ciuchów, trochę bielizny, a wszystko to zapakowała w worek zrobiony pospiesznie z prześcieradła. Już miała opuszczać pokój gdy zdała sobie sprawę iż oparta o ścianę...


... stoi deskorolka. Widać ktoś tutaj uczył się jeździć, jednak mała czarodziejka musiała mu trochę to utrudnić zabierając sprzęt ze sobą. Tak też przygotowana dziewczyna opuściła mieszkanie przez okno, zgrabnie wyskakując na desce, upadek spowalniając swymi zdolnościami.

Gdy już znalazła się na ziemi, ruszyła alejkami w stronę garaży parę dzielnic od Zoo. Plan był prosty, dostać się do jakiegoś garażu podziemnym tunelem (który od razu potem zlikwiduje) i tam odpocząć pozwalając matce wszechrzeczy na regeneracje mocy, ponadto należało poczekać na powrót komarów z informacjami, wtedy dziewczyna postanowi co dalej.
 
__________________
It's so easy when you are evil.
Ajas jest offline