Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-02-2013, 19:54   #11
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
- Szanowna Pani - Hans odrzekł niemal instynktownie , kłaniając się głęboko i nie ośmielając się zbyt długo wpatrywać w twarz szlachcianki. Co prawda nie wiedział nic o hrabinie - i przez to w ogóle zdecydował się na nią spojrzeć, jednak wiedział co nieco o szlachcie - a ta nie lubiła dłuższych, wyzywających spojrzeń, szczególnie ze strony plebsu.

- Widzieliśmy jeno, jak owa szlachetna pani kryjąca się pod łachmanami, próbowała dostać się do miasta. Chcieliśmy jej w tym pomóc i ... - Hans zamyślił się na chwile próbując dobrać odpowiednie słowa, widząc jednak niejednoznaczne spojrzenie hrabiny połączone z dziwnym wyrazem twarzy na wieść, iż obcy tak łatwo przejrzeli osobę kryjąca się pod łachmanami, nie pozwolił sobie na dłuższe niecierpliwienie hrabiny -
My znaczy się chcielibyśmy pomóc w miare naszych możliwości, w czymkolwiek by pomóc tak szlachetnym Paniom można, bo coś widzi mi się, że choćby i z ową wiadomością lub z czymkolwiek ta szlachetna Pani próbowała się do hrabiny dostać, wyszły problemy których dwójka czy trójka zwykłych podróżnych zapewne by nie miała.

Hans robiąc lekki krok w tył z ponownym ukłonem zaproponował

- Jeśli więc tylko w czymkolwiek można by służyć przy tym zarabiając na ile tylko hojność szlachetnej damy zezwoli, jestesmy skłonni i chętni, jeśli zaś nie ... to nie będziemy szlachetnym panią zajmować już ni chwili i oddalimy się do miasta , za waszmości pozwoleniem .

Hans czekł na reakcje hrabiny, mając nadziejęm, że nie przesadził z czymkolwiek. Przez moment zastanawiał sie nawet czy ujawnienie swej wiedzy odnośnie osoby w łachmanach będzie mądrym posunięciem, uznał jednak, że jesli hrabina ma ich zatrudnić, to musi wiedzieć, iż nie sa głupi a także, iż są godni zaufania ... w końcu wiedząc o statusie łachmaniary, nie wydali jej. Nie zmieniało to faktu, że Hans czekał z napięciem na łaskę lub karę, którą owa hrabina z pewnoscią była władna wymierzyć. W duchu dziękował też tym nielicznym spotkaniom ze szlachtą z którą miał do czynienia prowadząc interesy ojca. Dobrze wiedział, że bez nich nie wiedziałby nawet jak się do hrabiny odezwać, miał tylko nadzieję , że dochował etykiety, której nauce de facto nigdy nie poswięcał swojego czasu.
 
Eliasz jest offline