Malachius:
- To jakaś niedorzeczność?! - wściekł się nie na żarty dyrektor - To ja ryzykuję również, i jeszcze mam dopłacać? - kilku ludzi wokół odwróciło się w waszą stronę, ale ewidentnie widząc zdenerwowanego przełożonego, szybko wrócili do swych czynności lub nawet odeszli parę kroków dalej - Ustaliliśmy cenę, a teraz bawimy się w kotka i myszkę. Dobrze, dopłacę wam. Ale chcę mieć stu procentową pewność, że wasz statek jest sprawny i mój transport jest bezpieczny. Tylko proszę podać cenę i lepiej niech będzie ostateczna, albo spławię was stąd i powiadomię władze.
__________________ Something is coming...
Ostatnio edytowane przez Rebirth : 26-02-2013 o 14:37.
|