Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2013, 02:56   #126
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
secutor

Nie istnieje coś takiego jak telekineza. Dziękuje. Kolega, który twierdzi inaczej, przedstawia żałosne filmiki i uznaje to jako „dowód”. Czym innym jest sytuacja, w której nie znamy odpowiedz na jakieś pytanie a czym innym sytuacja, kiedy takiego pytania nie ma. Jak już napisałem wcześniej równie dobrze mogę napisać, że jestem żółwiem. Walnąć wam filmik, na którym widać jak macham ogonem ze skorupy? :P

Przedmówcy słusznie wskazywali na konieczność przeprowadzenia wiarygodnego eksperymentu, który potwierdzał by istnienie danego zjawiska. Wtedy, po stwierdzaniu, że autor tematu faktycznie przesuwa przedmioty mocą umysłu:

- Zjawisko zostaje potwierdzone i przestaje być „paranormalne”
- Powstaje pytanie (jak to działa), a to oznacza, ze jest na owo pytanie odpowiedz, którą możemy poznać.

Wracając do przykładu o ptakach. Ludzie widzieli jak ptaki latają, było (jest) to niepodważalne. Pozostawało tylko to wytłumaczyć. Ludzie natomiast „nie widzieli” latających słoni, wiec i nie ma czego tłumaczyć. Jak znajdziemy kiedy latającego słońca, to dopiero będzie można o tym pogadać. Co więcej, zarówno latający słoń, jak i owa domniemana telekineza są bardzo łatwe do naukowego potwierdzenia (wspomniane eksperymenty), ale jakoś żaden psionik, się do tego nie kwapi. Ciekawe czemu?

Na ten moment nie ma żadnego pytania, bo nie ma telekinezy. W przeciwieństwie do słońca, o czym przekonasz się za parę godzin.

Inny przykład. To tak jak z falami radiowymi. Nie widać ich, ale są. Dopiero kiedy udało się nam naukowo stwierdzić ich istnienie, mogliśmy zacząć je badać. Potwierdźcie naukowo ISTNIENIE telekinezy (co jest o niebo prostsze, niż udowodnienie istnienia niewidzialnej fali radiowej) a złoże wam pokłon. A przynajmniej to rozważę.

Cytat:
Ewentualnie popros fizyka o probe wyjasnienia tego zjawiska.
Żaden fizyk nie wyjaśni tego zjawiska, bo nigdzie i nigdy nie odnotowano takiego zjawiska. Wyczuwasz logikę? Jak postawisz fizykowi flaszkę albo dwie to pewnie spróbuje wyjaśnić Ci wszystko, nawet latające słonie. Ja mi postawiasz, to też mogę.

Dhratlach

Cytat:
Kiedyś, musimy zrozumieć, że nasz świat był nierozerwalnie związany z wiarą.
Wiara została stworzona przez ludzi, bo była im zwyczajnie niezbędna do życia.

Mylisz i mieszasz pojęcia. Mówiąc „nauka” mam na myśli logikę, przyczynę-skutek, mechanizmy rządzące światem, nawet jeśli tych mechanizmów nie znamy. Jak napisze, że nauka może wyjaśnić wszystko, to nie mam na myśli współczesnej nauki, która pewnie jest niczym, w porównaniu do wiedzy ludzi który przyjdą po nas. Wiara zaś jest zaprzeczaniem logiki, bo wymaga abyś był przekonany, że istnieje coś (rzecz, zjawisko, prawo, moc nadprzyrodzona, itp.), czego istnienia z założenia udowodnić się nie da. Gdyby dało się udowodnić istnienie boga, to byłoby to koniec wszelkiej religii.

Cytat:
Nierozerwalność religii, mistycyzmu i nauki widzimy w dawnych pismach i światopoglądach.
To jest właśnie to, o czym pisze kawałek wyżej. Ludzie coś tam już wiedzieli, ale nie wszystko, więc to czego nie wiedzieli, (odpowiedzi na pytania, których nie znali) dorabiali sobie wedle potrzeb. Dzisiaj tego nie ma, bo

- wiemy już dużo więcej
- owe mistyczne wyjaśnienia i prawdy okazały się, mówiąc łagodnie, mocno naciągane co z kolei mocno podważa wiarygodność współczesnych twórców tego typu wyjaśnień rzeczywistości.

Cytat:
Przede wszystkim jednak leczyli za pomocą nieuchwytnego nauce zjawiska zwanego wiarą.
Bynajmniej. Samoleczenie się ludzkiego organizmu, to nic nowego, nic nadzwyczajnego, ani nic mistycznego. Wiara, czyli silne przekonanie pacjenta, że zdrowie, zwyczajnie uruchamia te mechanizmy. Reszta (rytuały, zaklęcia, młoteczki i inne takie) służą raczej jako narzędzia, które mają w pacjencie owo samoleczenie uruchomić. Podobny mechanizm działa np. w ciąży urojonej. Podświadomość rulez.

Cytat:
To tak jakby, żyć w średniowieczy i oczekiwać dowodu na to, że Ziemia jest okrągła kiedy wszyscy wierzą w to, że jest płaska. To, że brakuje nam narzędzi badawczych, pomijając fakt że sami jesteśmy niejednokrotnie uprzedzeni do eksperymentu, spisuje większość z prób udowadniających istnienie danego zjawiska na niepowodzenie.
Nie żyjemy w średniowieczu i nie brakuje nam narzędzi badawczych. Brakuje jedynie chętnych psioników, którzy chcieli by je wykorzystać. Powtórz się. Nie chodzi o to, że nie możemy zbadać danego zjawiska, tylko o to, że nie możemy stwierdzić, ze ono w ogóle istnieje, bo poza słowami/sztuczkami/itp. nie ma na to żadnych dowodów.

Wracając do cytatu, różnica polega na tym, że nauka mówi, że jest tak i tak, bo wynika to z tego i z tego, a to z kolei z czegoś jeszcze, itd. Co więcej popiera swe wywody, eksperymentami, obliczeniami, itp. Wiara mówi, że jest tak i tak, bo ja tak mówię/jest mi tak wygodnie/było by fajnie gdyby tak było, lub byłoby nie fajnie, gdyby tak nie było/itp. Niepotrzebne skreślić.

Cytat:
Czy jadąc samochodem przemieszczasz się Ty, czy to świat wokoło Ciebie się przemieszcza?
Przemieszczasz się Ty.

Cytat:
Przede wszystkim musimy jednak pamiętać, że wszelkie zjawiska paranormalne są uzależnione od prawa znanej nam fizyki
Nie. Znana nam fizyka, to tylko cześć fizyki, którą udało nam się zbadać. Są rzeczy, których znana nam fizyka nie wyjaśnia, są też takie, których nigdy nie wyjaśni. Co nie zmienia faktu, ze owe rzeczy nadal podlegają prawom fizyki (tyle, że my ich nie znamy i może niego nie poznamy) i nie są „paranormalne”.
 
__________________
naturalne jak telekineza.

Ostatnio edytowane przez malahaj : 01-03-2013 o 03:03.
malahaj jest offline