Ichigo patrząc na zmagania kobiety z samą sobą poczuł jak jego serce również unosi się do walki. Chwilę zajeło mu opanowanie się, to nie czas i nie mjejsce, najważniejsze to ostrzec pozostałe klany.
Podszedł do kobiety i szybkim chwytem wyrwał jej miecz z ręki, zanim ta wybucha wściekłością odsunął się od niej i odgrodził ręką wyciągniętą w uspokajającym geście.
Spojrzał w jej oczy ze zrozumieniem. Poczekaj. To nie czas i nie mjejsce na zemste. W tym stanie zginiesz rażona strzałami piechurów zanim zdąrzysz dojść do którego kolwiek. Pójdź z nami. Zjednoczymy klany Żurawia, Smoka i Lwa i zmiazdzymy armię zdrajców. Kto wie ile głów zdołasz ściąć gdy dojdzie do tej bitwy. Jeśli jednak mimo wszystko chcesz dzisiaj walczyć o honor swojego ojca
Samuraj obrócił miecz w ręce i skierował go rękojeścią do kobiety. nie będę cię zatrzymywał.
__________________ Jeśli martwi się nie żywią to czemu żywi się martwią? |