Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2013, 22:27   #143
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał malahaj Zobacz post
Dokładnie rzecz mówić, jest chory psychicznie, czyli jego mózg nie działa prawidłowo. To jednak nie oznacza, że rzeczy, które widzi, są rzeczywiste i może je traktować jako zaistniałe. Bez względu na to czy ktoś „widzi” smoki czy aury lub duchy. Nie maż żadnej różnicy.
Mówię o zaburzeniach spostrzegania odnosząc się do twojej wcześniejszej próby rydykulizacji zjawisk paranormalnych którą cały czas podtrzymujesz wrzucając wszystko co złe do jednego worka razem ze zjawiskami paranormalnymi. Poza tym, kiedy dochodzi do zaburzeń spostrzegania, chociażby na skutek lezji czy defektu, rzeczy które dla nas mogą być urojone (my ich nie widzimy), mogą być rzeczywistością równie realną dla kogoś innego. Tylko, że zaburzenia w procesie postrzegania, a spostrzeganie auryczne, czy zjawiska spotkań z duchami to dwie całkowicie inne dziedziny i nie powinny być mieszane. Jest wiadome, że ludzkie oko spostrzega więcej niż jest w stanie zarejestrować nasz umysł. Pytanie tylko jak skonstruować urządzenie działające i rejestrujące z taką samą dokładnością co ludzkie oko, aby obalić spostrzeganie auryczne.

Cytat:
Napisał malahaj
Znaczy co, mam zawarować, żeby przekonać się, co będę widział?
Sugeruje przeżycie empiryczne które jest dalekie od zwariowania. Nie słyszałem, żeby ludzie wariowali od chadzania po 'nawiedzonych' domach czy doświadczając innych zjawisk paranormalnych. Zresztą nie jestem ekspertem.

Cytat:
Napisał malahaj
Nie rozumiem toku twojego myślenia. Jak ktoś jest chory psychicznie i widzi smoki (lub inne „paranormalne” sprawy, które widzi tylko on), to oznacza tylko tyle, że ma zaburzenia w spostrzeganiu rzeczywistości. Absolutnie nie oznacz to, że smoki istnieją, tylko, żeby je zobaczyć, trzeba zwariować, a do takiego wniosku zmierza twoja logika.
Odsyłam do moich powyższych odpowiedzi. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić istnienia zjawisk paranormalnych ze względu na brak urządzeń pomiarowych. Natomiast wrzucanie do jednego worka zjawisk paranormalnych i defektów spostrzegania poznawczego uważam za niedorzeczne.

Cytat:
Napisał malahaj
Co do filmów tzw. dokumentalnych, to zwróć uwagę na jedną rzecz. Tam jest z góry założony scenariusz i pod niego dobierane są źródła i wypowiadający się „eksperci”. Niezmiernie rzadko dane jest usłyszeć kogoś, kto ma odmienne zdanie a już szczególnie kogoś, kto potrafi to zdanie obronić i uargumentować o obalaniu argumentów „opozycji” już nawet nie wspominając. Wtedy było by zbyt trudne w odbiorze -> nie opłaca się tego produkować, ze względu na byt małą liczbę potencjalnych „konsumentów”.
To jest zjawisko znane, zbadane i udokumentowane, ale dziękuje, że się z nami nim podzieliłeś.

Cytat:
Napisał malahaj
A wiedziałeś, że twórca jednego z tych dzieł, jest ten sam kolo, który robił Kiepskich. Moim zdaniem podobieństwo uderzające, nawet gagi są czasami takie same :P
Nie, i prawdę mówiąc dziękuję za ten kawałek informacji, chociaż nie ma dla mnie żadnego znaczenia.

Cytat:
Napisał malahaj
Bynajmniej. Można by jedynie stwierdzić, że ludzie jako całość są głupi, naiwni i nie lubią myśleć samodzielnie. Tylko, że to już wiemy.
Skoro to wiemy, jak wytłumaczyć odsetek ludzi wykształconych, nie koniecznie religijnych, ale ślepo zapatrzonych w wąskie spektrum idei którym hołdują, pozostając zamkniętymi na inne zjawiska? Czy należą do tej samej grupy szaraczków, lecz inaczej zostali zindoktrynowani? Czy wtedy ich wyższość intelektualna i swoboda myśli jest jedynie złudzeniem w które wierzą?

Cytat:
Napisał malahaj
Jak dla mnie, to każda taka teoria ma uzasadnienie w znanych nam już faktach, obliczeniach, badaniach, itd. Oczywiście może być błędna, bo nasza wiedz jest niepełna i nigdy jak nie będzie, ale to nie to samo, co „wymyślanie”. Tym zajmuje się religia. Czy innym jest chęć rzetelnego poznania danego zjawiska, oparta na naukowych podstawach (nawet jeśli są niedoskonałe) a czym innym jak to określiłeś „wymyślanie”.
Musisz pamiętać, że religia była protoplastą nauki podobnie jak filozofia. Poza tym, religie nie wymyślają rzeczy znikąd, podobnie jak nauka. Innym użytym słowem mogłoby być "stawianie tezy/stwierdzenia". Religie w założeniu są wierne prawdom które zostały im przedstawione przed wiekami przez tych których pisma określiły Bogami. Pytanie tylko kim byli owi Bogowie i czy byli inni niż podają pisma, ale żeby to zrozumieć trzeba się otworzyć i wysłuchać drugą stronę, a nie odrzucać i dyskredytować wszystko zanim zostanie wyjaśnione. Jak mówiłem wcześniej. Już dawno przestałem tłumaczyć ludziom, że zdrowa trawa jest przeważnie zielona. Kwestia podejścia.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline