Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-03-2013, 14:51   #203
Prabar_Hellimin
 
Reputacja: 1 Prabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znany
O nie, litości... Znów natrafiam na Secutora, mistrza alternatywnej gramatyki, logiki i nauki.

Nie chciało mi się brnąć przez 8 stron dyskusji, zatem może się powtórzę, a może wniosę coś nowego.

Teoria, fakt, hipoteza?
Widziałem wypowiedź, zdaje się Anonima, jakoby teoria naukowa nie była faktem. Typowy błąd - przypisanie słowu teoria znaczenia słowa hipoteza. Teoria to pewien model, który znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości, to znaczy całkiem dobrze ją opisuje. Model, o którym nie wiadomo, czy dobrze opisuje rzeczywistość, to hipoteza. Zaś fakt, to pojęcie, opisujące twierdzenia, których dowody są trywialne i nie ma żadnego powodu, by je podważać.

Model a rzeczywistość
Ktoś wytarł sobie (za przeproszeniem) mordę genialnymi myślicielami, którzy pchnęli naukę do przodu głosząc coś, czego nikt inny by nie pomyślał. Wytarł mordę w celu bronienia bzdur, które właśnie przez takie osoby zostały obalone.

Jest to kolejny typowy błąd - przekonanie, że Einstein ze "swoją" (oj, nie był jedyny) teorią względności zanegował wcześniej znane prawa fizyki. Nie, nie zanegował - podał lepszy model.

Cała fizyka, chemia i biologia to matematyczne modele rzeczywistości - zebrane do kupy funkcje, stałe i inne pierdółki, które w dostatecznie dobry sposób przybliżają rzeczywistość.

Funkcje to bardzo fajne konstrukcje matematyczne, bo nawet, jak nie znamy ich dokładnego "wyglądu", to jesteśmy w stanie - znając pewne ich wartości - je przybliżyć prostszymi funkcjami (wielomianami). O ile są ciągłe, ale nic nie wskazuje na to, żeby nasz wszechświat nie był nawet fragmentami ciągły, więc to, co robi nauka nie powinno mieć większych dziur.

Aby zobrazować laikom, którym jest obca matematyka wyższa, podam (jako "fakt", możecie mi zaufać ) przykład funkcji sinus. Taka nieskończona falka, jak ktoś uważał w szkole średniej, to powinien znać. Okazuje się, że niedaleko zera funkcja ta jest bardzo dobrze przybliżona przez funkcję liniową. Dla mrówki, która żyłaby sobie na tym sinusie, nie robiłoby różnicy, czy swoją drogę przez świat opisywałaby sinusem czy funkcją liniową. O ile jej wyprawy nie byłyby zbyt dalekie - na wypadek tego mamy funkcje wielomianowe nieparzystego stopnia ( x^3 z resztą, i tak dalej), które mogą z większą dokładnością przybliżyć sinusa.

Tak samo jest z fizyką. Fizyka niutonowska doskonale opisuje rzeczywistość, w tej skali, w jakiej żyjemy. Trzeba by być psychicznym, żeby na co dzień stosować fizykę współczesną. Nowi naukowcy nie negują dokonać starych, tylko je udoskonalają.

Dlatego też nie ma takiej opcji, aby ktoś przyszedł i stwierdził, że istnieje wiarygodny model, w którym ktoś jest w stanie "siłą umysłu", czyli tylko własną chęcią sprawić, że materia pokona prawa fizyki, że wektor "siły umysłu" zakrzywi czasoprzestrzeń, by wprawiać w ruch bateryjkę. Niestety, w skali, w której żyjemy, nie ma miejsca na takie niespodzianki.

Dziękuję
 
__________________
Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P
Prabar_Hellimin jest offline