Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-03-2013, 12:43   #210
Rebirth
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Thompson & Hargreaves:

Praca od momentu rozkazu kapitana szła gładko. W pewnym momencie zerwał się jednak spory wicher, który targał piaskiem we wszystkie strony. Osłony na twarz z trudem wytrzymywały, a przez moment czuliście jakby ktoś biczował was po ich powłoce. I tak przez kilka dobrych minut. Gdy było po wszystkim, spostrzegliście jak sporo zapasów i sprzętu jest przykryte ogromnymi warstwami piachu. Momentalnie też spora grupa pracowników o żółtej cerze ruszyła z prowizorycznymi łopatami by w mig uwinąć się z odgarnianiem. Po godzinie wspólnej, wytężonej pracy udało się wam załadować wszystko co przewidywała umowa. Serwomotory robota którym sterowała Jo-Ann przestały działać tuż po zakończeniu załadunku. Jakiś skośnooki, ciągle uśmiechnięty pracownik kiwając głową odepchnął ją nieco na bok od panelu, by następnie podejść do maszyny i zacząć przy niej grzebać. Tak czy siak była wolna, i mogła w spokoju zając się czymś innym. Thompsona ogarnęło spore zmęczenie, ale zanim do tego doszło, zdążył zebrać próbkę proszku i schować do... kieszeni (bo nic innego nie miał pod ręką), a następnie prowizorycznie uszczelnić załadunek. Nadal się sypało, ale znacznie mniej niż wcześniej. To wszystko co mógł w tej sytuacji zrobić. Wkrótce też doszło do niego, że jego ciało okazało się być dosyć kiepsko przystosowane obecnie do pracy fizycznej. Zakwasy powodowały że z trudem w ogóle dowlókł się do stanowiska pilota. Moduł medyczny persocoma sugerował mu wypicie półtora litra wody i dawkę tabletek witaminowych. Pozostawało teraz czekać na dalsze rozkazy kapitana.

--- --- --- ---

Malachius:

Po wydaniu rozkazu, byłeś świadkiem całkiem wytężonej pracy zespołowej. Hargreaves i Thompson od razu zabrali się do pracy, i nawet piaszczyste mini-wiry które miotały piaskiem dookoła nie zniechęciły ich. Do godziny powinni się wyrobić, toteż znowu do ciebie należała decyzja o kolejnym kroku. Musiałeś pamiętać o podpisaniu umowy, a także zdecydować czy lecicie teraz, czy wpierw wolicie naprawić statek.

--- --- --- ---

Nakamura:

Zaraz po tym dziwnym wydarzeniu, nim jeszcze podjąłeś decyzję czy sprawdzić źródło potencjalnego szmeru, czy zwalić to na zmęczenie i alkohol, do sali wszedł niespodziewanie Quincy.
- Hej - rzucił krótko przy drzwiach - Dzięki za uratowanie tyłka tam wtedy, serio nie sądziłem że te typki z QuickSlashu doczepią się mnie jak tylko wyjadę poza teren kopalni... Dobrze, że już ich nie ma! - Falck przysiadł się obok - Co taka zaskoczona mina? Stało się coś?
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 04-03-2013 o 13:04.
Rebirth jest offline