Cohen, serio jest o co rwać szaty? Bo jest chyba tak, że znów chęć dyskusji wyrażają ci, którzy raczej nie słyną z twardej ręki i mają luźne podejście, a ci, których tyczą się uwagi są poza zasięgiem w mistycznym świecie regulaminu. Ja bym raczej z ugodowymi usiadł, jak za Magdalenki i ubił twardogłowych w ramach operacji finansowanych przez nasz śląski kontakt. |