Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-03-2013, 21:34   #285
vanadu
 
Reputacja: 1 vanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znany
Pieprzony zdrajca. Ich sytuacja nie była za dobra. Nie była też zbyt zła ale za dobra nie. Nie powinni go byli posyłać. Teraz ci tutaj wiedzą o nich trochę zbyt dużo. Ale było ich tylko ośmiu. Dobra, nie chrzanił się dalej z zastanawianiem się co z tego wyniknie. Nie po to lazł tak daleko i tyle przeszedł by oddać to jakimś padalcom a nie zleceniodawcy.

Jak zwykłe właściwie. Zawsze się tak kończyło. Na błyskawicznym dobywaniu łuku i strzelaniu...może stąd ta wprawa. Spojrzał na Nariba. Zdrajca pieprzony. I pomyśleć że go lubił.

Wtem doznał olśnienia. Wyciągnąwszy pogięte wcześniej gwoździe rozrzucił je silnym miotem po ich przedpolu. Następie rzekł do pozostałych... ja biorę konie Nariba i Thoera...nie celujcie wszyscy w te same. Po czym zachichotawszy paskudnie wycelował i strzelił w wielkiego brzydala. - Rozsądek? Nie słyszałem

Jeśli przypuszczą szarżę Faro będzie strzelał w konie, jak radzi legionista. Najpierw celując, gdy sie zbliżą przyszpieszy tempo. Nie rezygnując z celności na ile się da, spróbuje wystrzelić ile razy tylko się uda.
 

Ostatnio edytowane przez vanadu : 04-03-2013 o 21:47.
vanadu jest offline