Nie udało się przytrząsnąć regałem paskudztwa zombi, ale przynajmniej nie zwaliła regału na Diritha. To by dopiero była porażka!
Udało się jednak zablokować drzwi i zombi nie uciekło z komnaty. Nadal była szansa żeby go złapać! Dirith miał plan ale Kiti nie wyobrażała sobie, żeby chciał to dotykać! O nie nie nie!!! Znowu cała napuchła.
„Nie chce komentować ale jak zapach tego zombi przeniesie się na Diritha!? Jeszcze po kanałach się nie wykąpał a teraz to! Podróżowanie z nim staje się coraz większym wyzwaniem hihi!”
Trzeba było działać! Kiti zaczęła szybko przesuwać mniejsze regały, robiąc z nich bariery zagradzające drogę ucieczki małego zombi. Póki był mały nie powinien móc przesuwać tych regałów. Chciała ustawić je na kształt zagrody prowadzącej w kierunku okna, może uda się go tam zagonić i będzie łatwiej go załapać. Kiedy usłyszała że ma go spowolnić albo przestraszyć spuchła jeszcze bardziej.
„Czy Dirith nie ma węchu!? Nie wierzę że każe mi się do tego zbliżać!!! Ale w końcu trzeba zatrzymać to paskudne zombi, to nie może biegać luzem po mieście i go zasmradzać! Pewnie lepiej i dla mnie żeby go spowolnić to może Dirith nie będziem usiał tego dotykać...”
Kiedy zagroda była gotowa, Kiti zaczaiła się wśród regałów, by wyskoczyć przed zombi i groźnie ujadając
Crazy Bark Man - YouTube
spróbować zagonić zombi w stronę okna albo w kierunku Diritha.