Taki mały kwiatek z małej sesji The Pool (realia fantasy) :
G to bojący się ciemności (sic!) zlodziej. Jedzie sobie najzwyczajniej w świecie traktem i zostaje napadnięty przez ogra.
MG: Drogę zastępuje ci kolosalnych rozmiarów stwór... W rękach dzierży potężną maczugę...
G: Nie patyczkuję się- ładuję kuszę i strzelam.
(odgłos turlających się kostek)
MG: Nie wierzę... (Na pięciu kostkach wypadają cztery szóstki!) No dobra, trafiłeś go prosto w głowę- krew bryznęła na kilka metrów wzwyż; potwór upada na ziemię...
G :Podchodzę i sprawdzam czy ma przy sobie coś cennego...
MG: Ups! Zapomniałem dodać, że ten ogr ma dwie głowy...
Mina gracza- bezcenna
(skończyło się na średniej ranie
)