Naim podróżował głównie w towarzystwie centaura. Odpowiadało mu jego towarzystwo, skromny i nie narzucający się stanowił dobrą alternatywę do drużyny tak mieszanej ludności. Zdecydował odprowadzić swoich wybawców do granic miasta i nie dalej.
Legioniści nie stanowili dobrej opcji, a i niechętnie spoglądali na Rusanamani. Hallex trzymał się legionistów i rozmawiał głównie z kobietą ... inni też raczej stanowili indywidualności ... - No, przyjacielu ukryj się bo zapowiada się znowu jatka. Rzekł do centaura widząc rozwój wydarzeń.
Sam znowu zdecydował pomóc przed walką Balbinusowi. Ten był ledwo żyw, a w przeciwieństwie do Hallexa nie unikał pomocy i nie krył się po krzakach gdy przychodziło do konfrontacji. Zbliżył się do niego, wyjął kamienie i zbliżył do ciała młodego Maga. - Uważaj na siebie. Rzekł i oddalił się w okolicę która najlepiej nadawała się do oddania strzału ... zsiadł z konia, aby lepiej mierzyć i celować jak tylko wróg będzie w zasięgu łuku. Koń posłusznie położył się obok ...
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" |