- Jeśli Guthbag chcieć wymiana, niech mówi - zawołał Konrad. - Trzy sekrety za jeden krasnolud. Guthbag puścić krasnolud, my dać sekrety. Guthbag i krasnolud podejść do zamek. – Módl się lepiej, żeby nie podszedł – wysapał od schodów Spieler. – A ty, Erich, skocz na dach po kusze, bo szkoda zostawiać. Dajcie, zaniosę im to badziewie. Nie ma wyjścia, trzeba trochę Mysiej Mordzie zaufać.
Ignorując zapach i myśli o tym, kto musiał otulać się jedwabnym szlafrokiem, przerzucił go sobie przez bark, a księgę przycisnął do brzucha niby stateczny profesor. – Jakby była okazja, zmykajcie cichaczem do stajni. – Obrócił w palcach Erichowej roboty kostur, uśmiechnął się cierpko i ruszył żwawo do drzwi. – A myślę, że będzie.
Wbrew głośnemu „wychodzę!” przystanął na moment w progu, żeby z poziomu bliższego gruntowi zorientować się w tym, co zdołał wypatrzeć, kiedy gościł u Sylwii na górze. A przy okazji sprawdzić, czy gobliny nie przyszykowały aby jakiejś brzydkiej niespodzianki, która by go zmusiła do krycia się za wozem, choć w rozumieniu Spielera nie powinny nawet myśleć o takich wybrykach, skoro tak im zależało na sekretach szamanki.
Chyba że były jeszcze głupsze, niż mu się zdawało.
W takim wypadku mógłby sobie od razu darować raźny marsz w butach ufnego posłańca, gotowego w każdej chwili przedzierzgnąć się w entuzjastycznego acz zatwardziałego negocjatora. Bądź też – gdyby sprawy potoczyły się tak parszywie, że jemu zabrakłoby wymowy albo zielonym rozumu – poderwać do strzału kuszę, którą niósł napiętą u boku. Chociaż trafienia mógłby być pewien dopiero z przyłożenia, to i tak, schowana za księgą i jedwabiem, dodawała mu dziwnie otuchy. Podobnie jak miecz i topór przy pasie. A nawet solidna laga, którą przy swojej wprawie powinien za jednym zamachem wytłuc z dowolnego łba przytomność.
W razie, ma się rozumieć, potrzeby. Ciekawe, czy potem ktoś jeszcze chciałby negocjować...
Uśmiechnął się na tę myśl, bo zdała mu się całkiem dowcipnym okrzykiem bojowym. A przy tym niezawodnym sposobem, żeby skupić na sobie uwagę i zwiększyć trochę szanse Sylwii i Płomiennego.
W ostateczności.
Ostatnio edytowane przez Betterman : 05-03-2013 o 21:32.
Powód: "która by go zmusiła do krycia się za wozem"
|