Cytat:
Napisał Cohen Pisałem gdzieś odwrotnie, skarżyłem się gdzieś, komuś, twierdziłem, że nie powinienem dostać jakiś warnów, że wygnano mnie na za nic?
Jeśli nie, co można sprawdzić, to o co ci chodzi?
Próbujesz w ten pokrętny sposób sprawić, bym padł na kolana i błagał o wybaczenie za krytykowanie niektórych modów? |
Nie. Nie chcę. Chcę Ci jedynie przybliżyć mój punkt widzenia na tą sprawę.
Cytat:
Gdzie roztrząsam swoje krzywdy? Cytat proszę.
Chyba, że przez dąsanie się i roztrząsanie rozumiesz prostowanie waszych błędów.
|
Do błędów się przyznano. Co dalej? Ciągle piszę, że jesteśmy ludźmi. Przeprosiliśmy. Błędów o niepoinformowaniu o banie, bo ban - jak najbardziej zasłużony.
Cytat:
Ale najwyraźniej nader chętnie się w nie angażujecie, inaczej byśmy nie gadali, inaczej nie byłoby przykładów nadgorliwości niektórych modów, itd.
|
To co Ty nazywasz nadgorliwością, większość nazwie sumiennością lub dbałością o forum. W innym przypadku np Szarlej mógł np. dostać informację od kogoś, że np. taki Cohen mu dokucza. Zawsze, ale to zawsze są dwa punkty widzenia w takich sprawach.
Cytat:
Możesz też wyjaśnić mi, co rozumiesz przez konstruktywną krytykę, jeśli prostowania formalnych nieprawidłowości i błędów do niej nie zaliczasz.
Wiesz, żebym ja i inne warchoły mogli jej unikać.
|
Jak wyżej. Szarlej przeprosił. Ja przeprosiłem. Uważam, że to powinno zamknąć temat.
Cytat:
Gdzie się domagam? Cytat.
|
Ogólny sens Twoich wypowiedzi właśnie tak postrzegam. Fajnie że to wyjaśniłeś, że jednak się nie domagasz. To wiele ułatwia.
Cytat:
Chcę pokoju na świecie i żeby ludzie sortowali śmieci.
|
A tak na poważnie. Od OBSŁUGI. Ode mnie konkretnie. Od innych. Znów błyskotliwą odpowiedzią próbujesz odwrócić kota ogonem. Co Twoim zdaniem, powinna zrobić Obsługa w tym konkretnym przypadku? Po przeprosinach Szarleja o tym, że nie napisano o tym w wątku o banach i wyjaśnieniach tego powodów? Co jeszcze mamy zrobić, jako Obsługa, byś mógł z czystym sumienie napisać "dobra, dzięki, temat uważam za rozwiązany?". O takie propozycje mi chodzi. Ale najwyraźniej sam nie wiesz. Lub nie chcesz o nich pisać. Nadal czekam, Cohen, że jednak powalisz mnie na kolana świetnym, godnym ciebie pomysłem. I - byś tego opacznie nie zrozumiał - nie ironizuję, ani nie kpię. Uważam Cię za inteligentnego człowieka i liczę na inteligentne odpowiedzi. Bo te o segregacji śmieci i pokoju to, przepraszam, pozostawię bez odpowiedzi. Chcę zamknąć ten wątek. A skoro dotyczy on Twojego przypadku konkretnie, czy tez wyrósł na nim, to proszę o konkretne pomysły na rozwiązanie teraz i w przyszłości takich "konfliktów'. Ja to naprawdę napisałem licząc na odpowiedź konstruktywną z Twojej strony. I mam nadzieję, że się nie przeliczyłem. Że nie pomyliłem się co do Ciebie, tak jak pomyliłem do Bielona po tych jego wyskokach z "klakierem" i "debilem" e kontekście do mojej osoby i do osoby Campo Viejo.