06-03-2013, 17:36 | #51 | |||||
Reputacja: 1 | Cytat:
Jeśli nie, co można sprawdzić, to o co ci chodzi? Próbujesz w ten pokrętny sposób sprawić, bym padł na kolana i błagał o wybaczenie za krytykowanie niektórych modów? Cytat:
Chyba, że przez dąsanie się i roztrząsanie rozumiesz prostowanie waszych błędów. Cytat:
Możesz też wyjaśnić mi, co rozumiesz przez konstruktywną krytykę, jeśli prostowania formalnych nieprawidłowości i błędów do niej nie zaliczasz. Wiesz, żebym ja i inne warchoły mogli jej unikać. Cytat:
Cytat:
| |||||
06-03-2013, 17:57 | #52 | ||||||
Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
| ||||||
06-03-2013, 18:49 | #53 |
Reputacja: 1 | Dziś dowiedziałem się z zaufanego źródła, że w gronie Moderacji jest kret, człowiek sprzedający potajemnie informacje wiadomym podmiotom. Obawiam się, że jego działanie może doprowadzić już wkrótce do gwałtownej destabilizacji forum, a w konsekwencji nawet do jego upadku. Dlatego dla obrony wolności dyskusji wnoszę o wprowadzenie stanu wyjątkowego i godziny policyjnej. P.S. W nicku tego moderatora jest więcej niż jedna samogłoska. |
06-03-2013, 20:28 | #54 | |
Reputacja: 1 | Sądzę, że pójście tropem takich pojęć jak 'transparentność' czy 'prawo zwyczajowe' będzie dobrym pomysłem. Podobnie jak przełożenie zasad equity nad bezmyślne okładanie ludzi regulaminem, nadgorliwości, wybiórczo-pokazowego karania, mentalności stada i tej prewencyjnej polityki 'a bo ktoś może poczuć się obrażony', której przykład dajesz tu: Cytat:
W rzeczywistości jak ktoś cię w ten sposób 'obrazi', to też oczekujesz, że wpadnie policja i go zwinie albo lecisz do nich z donosem? Takie słowa ogólnej mądrości. | |
06-03-2013, 20:38 | #55 |
Reputacja: 1 | Noż, wyrwa, do diabła, co ja paczę (śliczny zamiennik dla steku bluzgów, jaki przychodzi mi na myśl). Co to, jak nie patrzyłem, to awansowali Cohena na króla? Boga? Cesarza-Słońce? A co mnie obchodzi Cohen? Co do tematu dyskusji ma Cohen? Dlaczego zdanie Cohena ma być wieńczącym temat, przeważającym, czy w jakikolwiek sposób bardziej wartym uwagi niż innych? Paranoja. Dobra, pojadę po punktach: 1. Ban Cohena - <niewymownie irytuje mnie>. że ta kwestia ciągle powraca, i że wogóle jest poruszana. Napisałem początkowo o BRAKU OGŁOSZENIA bana, teraz znów napisałem na ten temat, i nie wiedzieć czemu odpowiedź wiecznie brzmi "no ale Cohen dostał uczciwie bana, bo nazbierał pięć warnów, a i tak dostał krótkiego tego bana, to wszystko jest sprawiedliwie i o co to wielkie halo". Noż wyrwa, a co mnie to obchodzi< jak nie o tym mówię? Koło tyłka mi lata ta sprawa, zresztą drugi raz piszę ( a i sam Cohen wspomina), że słusznie oberwał, więc po kiego... grzyba... wciąż ktoś bełkocze o tym bez sensu? 2. Cohen - jak wyżej, skąd nagle wzięło się, by traktować go jak udzielną księżną? Dojeżdżamy tu do granic absurdu, gdzie zdanie COHENA ma być wieńczącym dyskusję w sprawie, która ani go dotyczy, ani nie obejmuje jej jego autorytet czy funkcja (która oficjalnie jest żadna, choć po ostatnim poście Armiela to już nie wiem). Wychodzi na to, że można walnąć kloca na placu, a wtedy wszyscy się zbiegną by wiwatować lub buczeć, zdjęcie do kroniki zrobią i na bloga wstawią, a potem będzie z tej okazji parada - wszystko to jest w zasięgu twojej ręki, jeśli przypadkiem jesteś Cohenem. Już sam nie wiem, czy to on tak dobrze trolluje, czy myślenie boli. 3. Etykietki - ja już swoją dostałem. Ponieważ śmiem nie zgadzać się z Obsługą gdy coś odwali i głośno o tym mówić, to wyraźnie otrzymałem medal Wielkiego Funfla Cohena i Bielona, oraz sławę bohatera walki o wolność Cohenobielonowszczyzny. Wyrwa, ja tych ludzi nie znam. Nawet nie mogę powiedzieć, że ich nie lubię, bo za rzadko się nań natykam, nie licząc tych w sumie rzadkich wyjątków gdy spotykamy się w tematach takich jak ten, gdzie zdarzy się akurat, że obsługa ma trochę mniej racji. 4 Barykada - "My jesteśmy tu gdzie wtedy, a oni tam, gdzie stało ZOMO". Kolejny <mocno mnie irytujaca> sprawa - ten podział na barykady, budowanie własnych zameczków i zapedzanie skołowaciałych od bełkotu do obrony murów - i nawet nie jest już takie ważne, po której stronie. Czy to w wizji tych co dzielą na "umęczoną Obsługę" i "trolololo-warchołów", czy przeciwnie, w umysłach tych stosujących podział "Smutne ofiary tyranii" i " Sadystyczne biurwy" - mam już swoje przypisane miejsce i stronnictwo, i co bym nie powiedział, zostanie przefiltrowane i odpowiednio naznaczone tym podziałem. Bo to jest Wojna Przeciwko Złu, nie ma userów niczyich i wolnej myśli - swój albo wróg. Uff. Icariusie, właściwie gdybyś porządnie, ze zrozumieniem przeczytał co napisałem (a zdaje się, że nawet dobrze tego co wytłuszczyłeś, nie przeanalizowałeś), to może lepiej byś mnie zrozumiał. Zawsze możesz spróbować. Dorzucę tylko dwa myślniki (w dodatku do punkcików w tamtym poscie): - A właściwie, to ile czasu upłynęło od bana do wyjaśnień Szarleja? - Jak rozumiem, twoim zdaniem, jak robisz coś za darmo, to możesz zrobić to źle i nie odpowiadać za efekt? To, czy coś wymaga wyjaśnień i czy jest mikro, czy makro przewiną, nie jest chyba ostatecznie sądzone przez Ciebie? Już tam pal licho mnie, ale pamiętam, że Pinheadowi też się gdzieś u początku tego tematu nie spodobało. Armielu - zdaje się, że coś pomyliłeś, do kogo pisałeś kawałek wcześniej. Chyba. Inna sprawa, jak spojrzę na ten twój apel do Cohena to mnie krew zalewa. Jeszcze ogólnie o Obsłudze - nie pamiętam już, ale wydaje mi się, że gdzieś ostatnio pisałem, że zasadniczo jesteście w porządku. A że czasami coś odwalicie - no, to się robi szum. Pamiętając starożytne "quis custodiet ipsos custodes?", czynnik wolnej prasy i wpływ opozycji na rządy - jest to rzecz potrzebna. Nie twierdzę, że jest coś bardzo źle (chociaż w mojej opinii trochę jest, ale to dobrze, bo to oznacza, że tkwimy w jakimś kompromisie), ale lepiej dmuchać na zimne. Zapewne lepiej by było, gdyby w podobnych przypadkach wypowiadała się cała społeczność - wizja, mimo że utopijna, niestety niemożliwa do spełnienia. Dlatego właśnie jest banda krzykaczy od marudzenia (nazywanych wiecznie trollami) i banda modów od rządzenia (wiecznie okrzykiwana tyranami). Obydwie role nie są takie znowu przyjemne - i nie będę się kłócił, która gorsza. Robicie tę swoją robotę całkiem dobrze, naprawdę. A że czasem coś się trafi... Trzeba sobie, niestety, dupę obić żelazem, a jednocześnie nadstawić ucha, co łatwe niestety nie jest. Takie życie na wysokim stołku. Prawda taka, że przeważnie nikt nie pochwali (chociaż mi się ostatnio zdarzyło repnąć konto Obsługi - akurat z niego był pisany dany post), samemu trzeba czuć, że wszystko robi się dobrze. Ale i tak macie in plus, że chociaż trochę słuchacie.
__________________ Cogito ergo argh...! |
06-03-2013, 20:41 | #56 |
Reputacja: 1 | Cohen - a jakaś odpowiedź, którą usilnie próbuję od ciebie uzyskać? Dasz radę, czy tylko będziemy polemizować. Naprawdę chciałbym usłyszeć od Ciebie jakąś konstruktywną myśl, co z tym fantem zrobić, jak sobie w przyszłości z podobnymi problemami poradzić, by osiągnąć satysfakcjonujący więcej niż tylko jedną stronę kompromis? Doczekam się czy raczej szans nie ma? Bo polemizować po raz któryś na to samo już mi się zwyczajnie, podobnie pewnie jak i Tobie, nie chce. Ja mam jedną propozycję, którą już dałem. Przestrzegajmy Regulaminu - nie ślepo, ale i nie wybiórczo. Zdroworozsądkowo, chociaż to niewątpliwie bardzo trudne, kiedy wejdą emocje w grę. A jak ktoś mnie obrazi, to postępuję jak większość normalnych ludzi. Nie utrzymuję kontaktów z taką osobą, póki nie usłyszę "przepraszam". Bo i po co? Nie biegnę na policję. Nie zasłaniam się moderacją. Nie rozdają ostrzeżeń, nie zasłaniam się kolegami. Po prostu, jeśli zawiniłem i zdaję sobie z tego sprawę, mówię "przepraszam". Jeśli zostałem obrażony bez powodu, lub tak mi się wydaje (no bo przecież mylić się jest rzeczą ludzką a egocentryzm to nasza prawdziwa natura) - to czekam na "przepraszam" z drugiej strony, albo zwyczajnie nie podejmuje kontaktów. Raz jeszcze proszę, jeśli potrafisz, podaj słuszną Twoim zdaniem metodę na unikanie tego typu zadrażnień i spięć. Podoba mi się Twój pomysł z transparentnością. Jestem za, Z resztą argumentów nadal się nie zgadzam, bo nie uważam by tutaj miało coś takiego miejsce, jak np "bezmyślne okładanie ludzi regulaminem". Moim zdaniem to właśnie ta Twoja urażona duma, o której pisałem wcześniej. Ty masz oczywiście prawo do swojego zdania, jak i ja do swojego. Pamiętaj, że ludzie są różni i rożnie widzą świat, różne mają wartości. I należy to szanować. I znów zapraszam do moderacji. Będziesz mógł walczyć w Twoim zdaniem niesłuszne bany, bo o każdym dyskutujemy nim go damy. I czasami, uwierz mi, nie są to łatwe dyskusje. Wtedy będziesz mógł bronić "niesłusznie" krzywdzonych i "luz jak trzeba". Pozdrawiam Ostatnio edytowane przez Armiel : 06-03-2013 o 20:45. |
06-03-2013, 21:55 | #57 |
Reputacja: 1 | Hugo Chavez nie żyje. |
06-03-2013, 22:22 | #58 |
Reputacja: 1 | Też umarłem i się nie chwalę.
__________________ Cogito ergo argh...! |
06-03-2013, 22:48 | #59 | ||
Reputacja: 1 | Odniosę się do dwóch wypowiedzi. Jeśli ktoś jeszcze chciał, żebym mu odpowiedział a tego nie zrobię to przez natłok wiadomości. Cytat:
Co do pierwszego punktu to sprawa jest prosta. Ban wynikł z nawarstwienia warnów. Ja jako członek Obsługi, który wystawił warna odpowiadam za formalności stąd jest to moje niedopatrzenie. Dlaczego co i jak macie w moim poprzednim poście. Jeśli zaś chodzi o drugi punkt to dopiero PWu od Bielona mi przypomniało (i to po pewnym czasie) o moim błędzie. Powtarzam po raz kolejny, późna informacja NIE jest wynikiem spisku Obsługi. Co do oficjalnego oberwania to nie wiem zbytnio jak to sobie wyobrażasz. Z racji na dobrowolny charakter członkostwa w Obsłudze również kary mają charakter słowny. Dla mnie jako osoby odpowiedzialnej jest to wystarczająca kara. Jeśli czyjegoś poczucia sprawiedliwości to nie zaspokaja. Cóż... Cytat:
Teraz ogólnie. Sprawa w tym temacie jak rozumiem chodziła o interwencje Obsługi w hydeparku. Mam nadzieję, że to nie było wygadanie się dla wygadania a o konkretne działania satysfakcjonujące wszystkich użytkowników (jak to słusznie zauważył ktoś, niestety nie pamiętam i nie mam czasu sprawdzać nicku, wszyscy nimi jesteśmy). Przedstawiłem swoje motywacje w wątku o zjawiskach nadprzyrodzonych. Armiel i Campo również przedstawili swój punkt widzenia a póki co nie zauważyłem konkretnych propozycji innych osób. Większość z Was przyznała, że w Zjawiskach źle się działo i było trzeba ingerować (czy w takim stopniu jak to zrobiłem sprawa jest podzielona). Co do bana, mam wrażenie, że też zostało wyjaśnione i większość to usatysfakcjonowało. Co teraz? I proszę o konstruktywne wypowiedzi na ten temat bo takie mnie ciekawią. Wybaczcie, że zgodnie z trendem nie rzucę definicją a wyjaśnię jak ja rozumiem taką wymianę zdań. Wypowiedzi i propozycje możliwe to wprowadzenia, oparte faktycznie na potrzebie użytkowników oraz z poszanowaniem drugiej strony. Wtedy przedyskutujemy to w Obsłudze i się ustosunkujemy (pamiętajcie proszę, że Obsługa to nie ja czy Armiel a grupa osób co ma zapewnić obiektywne podejście). Myślę, że takie zachowanie może usatysfakcjonować obie strony.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] | ||
06-03-2013, 23:33 | #60 |
Reputacja: 1 | Armielu rację waćpan masz, prawo powinno być przestrzegane. Someirhle i pozostali walczący o jawne banowanie nie wymienieni z nicka. Również macie rację, władza powinna działać jawnie. Bielon wolność słowa to piękna rzecz. O jej praktyczności się nie wypowiem bo sami możecie to zjawisko zaobserwować. Campo Viejo to co podałeś za przykład to recydywa. I tu proponuję odpowiedni zapis w regulaminie. Bo według twoich słów to wszystko ujdzie mi na sucho o ile tylko będę wystarczająco głośno krzyczał jak to mnie obsługa krzywdzi. Podsumowując. Regulamin każdy akceptował i nie widzę powodu dlaczego jawne jego egzekwowanie miało by budzić kontrowersje. Wolność słowa w granicach ogólnych zasad przyzwoitości i regulaminu. I może ewentualnie modyfikacja regulaminu o punkt dotyczący recydywistów. Czytając forum niejednokrotnie trafiałem na wasze posty i sądzę, że wszyscy wypowiadający się tu jesteście ludźmi inteligentnymi. Teraz zaś widzę jak jeden drugiemu próbuje udowodnić swoją wyższość i jego nicość intelektualną. No proszę, pozwólcie mi zachować strzępki wiary w człowieka i zakończcie ten nonsens dochodząc do konstruktywnych wniosków!
__________________ Jemu co góry kruszy jemu nie | Jemu co słońce jego zatrzyma jemu nie Jemu co młot jego rozbija jemu nie | Jemu co ogień jego przerazi jemu nie Jemu co głowę jego podnosi nad jego serce | Jemu diament On diament Ostatnio edytowane przez Pan Błysk : 06-03-2013 o 23:43. |