Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-03-2013, 16:05   #31
deMaus
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
Po trzech i pół godziny oczekiwania i irytujących spojrzeń zaciekawionych klientów sklepu Tomas odebrał pudełka. Zapłacił niemało bo 6,5 tysiąca, ale i tak spisał te pieniądze na stratę, jako, że miały iść na opłacenie Don Carla.

Oprogramowanie w tablecie było już przygotowane i skonfigurowane, wiec nie pozostało nic innego jak przygotować drony, odebrać Willy i załatwić tego popaprańca.

W drodze do agentki, zatrzymał się przy jednym ze sklepów sieci Home and You. Zabrał jeden z granatów do kieszeni, przybrał uśmiech handlowca numer 11 i ruszył do sklepu.
- Witam, - powiedział do ekspedientki - mam taki nietypowy problem. Widzi pani jestem projektantem wnętrz, moja firma zajmuje się kompleksowym wyposażaniem mieszkań dla szczególnie wymagających klientów. I jeden z nich zapragnął mieć w apartamencie wystrój typowo militarystyczny, ale jego żona zapragnęła mieć jednocześnie lekkość i nowoczesny styl. Stworzyliśmy dla nich projekt, który zaakceptowali, ale teraz kwestia wykonania. Potrzebuję kilka sztuk szklanek, w których umieścimy imitację granatów, w taki sposób, wyglądało na to, że tylko szkło powstrzymuje wybuch. Dlatego szklanki musza być bardzo dokładnie spasowane im cieńsze będzie szkło, tym lepiej. I tu powstaje mój problem. Mam ze sobą, jedną z takich imitacji, i potrzebowałbym znaleźć szklanki, które będą bardzo dokładnie dopasowane. Czy mogę wyjąć imitację, aby ją dopasować. Nie chciałbym wzbudzać zbędnej sensacji, wymachując granatem. - zakończył z rozbrajającym uśmiechem.

Po jakichś dwudziestu minutach i solidnym napiwku, wyszedł z zapasem dwudziestu szklanek. Zakupił także w kiosku obok, taśmę instalatorską i trzy tubki superglue.
Ruszył w stronę wskazanego adresu, a gdy był już na miejscu, zadzwonił do swojej wspólniczki w zbrodni.
- Jestem na dole, biały Fiat Freemont. Weź snajperkę, tym razem nie będziemy zadawać pytań. - głos Livskeya był zdecydowany, najwyraźniej teraz nie był to przyjazny gadatliwy i egoistyczny hedonista, którego spotkała wcześniej. Teraz miała do czynienia, z człowiekiem czyny, który własnymi rękami, osiąga to co zamierza, z biznesmenem, który ma cel i nie pozwoli się zatrzymać.



Kiedy Willy wsiadła do samochodu, ruszył natychmiast.
- Szybkie pytanie. I uwierz mi nie chcę wchodzić w szczegóły, ale czy tobie też ten skórwiel namieszał w głowie? Jeśli tak to muszę wiedzieć, czy chcesz go załatwić, czy stajesz po jego stronie. Podejrzewam, że ktoś o twoich zdolnościach, nie lubi gdyś zjawia się lepszy i miesza mu w myślach. Do cholery sam tego nie lubię, a co dopiero gdybym uważał to za swoja domenę. Ale muszę zapytać, zanim powiem ci co zrobimy? -
 

Ostatnio edytowane przez deMaus : 07-03-2013 o 16:21.
deMaus jest offline