Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-03-2013, 19:08   #25
Ajas
 
Ajas's Avatar
 
Reputacja: 1 Ajas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie coś
Dziewczyna leżała na podłodze garażu oparta o jego ścianę, gdy przez malutkie okienko dostrzegła strzelające fajerwerki, a dokładniej zobaczyła je Gaja, bowiem młoda czarodziejka przez swe kalectwo nie była w stanie ich dostrzec.
- Ktoś chyba pochwycił nasza zachętę... -stwierdził duch do młodej dziewczynki, która uśmiechnęła się szeroko.
- Wiedziałam że tak będzie. -stwierdziła zrywając truskawki z krzaka który wcześniej wyhodowała. - Większość walczących w wojnie pewnie myśli, że najlepiej siedzieć w ukryciu i czekać na ruch przeciwnika. -stwierdziła przeżuwając czerwony owoc. - A tak naprawdę na dłuższa metę to o wiele niebezpieczniejsze. -stwierdziła filozoficznie ślepa czarodziejka. - Gdy wszyscy by się kryli, w końcu doszłoby do jednej walki gdzie zlecieli by się inni słudzy i magowie, niczym sępy do padliny. Nasze małe przedstawienie matko zaś sprawiło, że aktualnie chyba jesteśmy najbezpieczniejsze.
- Niezbyt rozumiem czemu pokazywanie się całej Warszawie uważasz za bezpieczne... -stwierdziła Gaja wietrzykiem ocierając usta Terry z soku owoców.
Ślepa Chinka westchnęła i poczęła tłumaczyć swemu strażnikowi jej zawiły i dość ryzykowny plan. - Wszyscy wiedza jak wyglądamy, dla tego będa nas szukać jako pierwszych ofiar. Ale co się dzieje gdy kilkanaście osób szuka jednej rzeczy, na stosunkowo małym obszarze, nie wiedząc do końca gdzie ta jest ukryta? Większa szansa jest na to, że szukający powpadają na siebie nawzajem niżeli nas znajdą. Innymi słowy chcą wyeliminować nas, zaczną niszczyć się nawzajem. -stwierdziła i ziewając wyprostowała się do iadu tureckiego.
- Czas sprawdzić jak wiele osób kupi to zaproszenie na walkę. -stwierdziła przykładając ręce do ziemi.


Z dłoni młodej maginii nagle wystrzeliła dawka energii magicznej która poczęła rozszerzać się po fundamentach Warszawy. Mapa którą posługiwała się na co dzień, rosła z każda chwilą, obejmując coraz to więcej osób, zwykłych szarych mieszkańców, jak i pewnie magów których nie była w stanie z tego tłumu wychwycić. Jednak nie chodziło o nich, chciała objąć zasięgiem swojej sejsmicznej kartografii miejsce gdzie miała odbyć się walka, i obserwować je przez najbliższy kwadrans, może i dwadzieścia minut, ciekawa ile osób się tam zejdzie.
Co ciekawe jakiś chłopak walczył aktualnie z innym mężczyzną, obaj posługiwali się magią, ale chyba nie wiedzieli, że są gośćmi na imprezie zorganizowanej na mężczyznę jadącego windą. Terra mogłaby już teraz zrealizować swój plan, jednak chciała dać jeszcze trochę czasu innym, by jak najwięcej osób weszło w obszar jej planów.
 
__________________
It's so easy when you are evil.
Ajas jest offline