Wątek: Wyprawa
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2013, 01:12   #132
Avarall
 
Avarall's Avatar
 
Reputacja: 1 Avarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodze
Choć na całe szczęście drużyna pokonała goblinów i zmusiła ich do ucieczki, to pomimo tego Falco czuł pewien niesmak. Kolejny raz jego plan zawiódł i choć udało mu się wytworzyć plamę tłuszczu o sporej powierzchni, to jednak dwa gobliny dosięgnięte tym czarem utrzymały jakimś cudem równowagę. Gdy niepowodzenia zdarzają się raz za razem, przychodzi ten moment, w którym człowiek zastanawia się, czy to z powodu bycia nieudacznikiem, piątym kołem u wozu, czy też z powodu ogromnego pecha. Jednak kiedy zaczął dłużej nad tym rozmyślać, odnalazł pewne szczęście w tym pechu. Do tego czasu jeden z ich towarzyszy zginął, teraz dwójka z nich leżała nieprzytomna. Choć nieraz spotykali się zagrożeniem to dotąd bardowi jakoś udało się wychodzić cało z tarapatów.

Tak czy siak, czy miał pecha, czy szczęście, czuł się trochę niepotrzebny. Stojąc z boku przyglądał się reszcie. Jakoś nie miał ochoty zbierać łupów po goblinach. Belmo na nie bardziej zasłużył, odwalając kawał dobrej roboty już kolejny raz.

Po tym, jak ranni otrzymali pomoc w postaci opatrzenia ran oraz mikstur, Falco podszedł do towarzysza małego wzrostem, ale wielkiego duchem, poklepał po ramieniu i odrzekł.
- Kiedy ukończymy tę wyprawę ułożę pieśń, w której będziesz bohaterem naszej przygody.

Postanowił pomóc reszcie, jak tylko mógł. Zajął się więc przygotowaniem paleniska, czy nawet pomógł w pichceniu. Po prostu nie chciał siedzieć bezczynnie.
 
Avarall jest offline