Wątek: Mocny wojownik
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2013, 16:33   #2
Someirhle
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Jest taka stronka - "d&d tools". Wpisz w wyszukiwarce. Jeśli coś wyszło do d&d 3.0/3.5 to tam będzie co najmniej zindeksowane (a prawdopodobnie będzie pełen opis), wraz z informacją o podręczniku źródłowym.

Dalej będziemy myśleć jak już będziesz miał jakąś klasę.
Z jednej strony granie wojownikiem w 3 ed. było do bani, z drugiej zaś widziałem kiedyś chyba swordsage'a i ja bym tego nie dopuścił (jeśli dobrze pamiętam)

Notabene, nie wiem jakim cudem masz ulepszonego krytyka na tym poziomie, do tego to chyba wymagało zogniskowania i specjalizacji (chociaż za leniwy jestem żeby się podnieść i sprawdzić).

Twoja obawa, że zaczniesz odstawać też mnie dziwi, ale to może kwestia tego, że domyślnie pdki lecą w d&d za spotkanie do podziału między drużynę (tak było w oficjalnych przygodach), więc postać niższego poziomu za spotkanie o tym samym ps dostawała więcej pd i z czasem się raczej wyrównywało.

Ogólnie, słaby ze mnie powergamer. Ale ostatnio kombinowałem sobie postać do walki i do gadania, bodaj szło to łtr 4/brb 2/wjk 2 a potem jakaś prestiżówka (tu akurat rycerz ciemności, ale to dlatego, że chciałem jakoś użyć wysokiej charyzmy, a MG dopuścił czary z cha jak w Pathfinderze).
Zamysł był taki, żeby mieć sporo pkt. um. i trochę fajnych zdolności nadnaturalnych (w sensie pozasystemowym) i nadal dobrze ciachać. Ale to tak na boku, bo to w sumie postać była do sesji z mniejszą ilością mordobicia.
 
__________________
Cogito ergo argh...!
Someirhle jest offline