W pokoju dziennym nie mógł znaleźć niczego sensownego do obrony, jakiś latający samochód zaświecił zza żaluzji oślepiając na moment blondyna. Kiedy otworzył oczy widział biegnącego chudzielca z brudną zardzewiałą brzytwą w lewej ręce. Diabeł zbliżał się szybko , a przerażenie zostało wpompowane w żyły Kayle`a. Nie wiedzieć czemu zrozumiał swój brak przeznaczenia na bycie żołnierzem ulicy. W tej ekstremalnej sytuacji percepcja umożliwiła zobaczenie kilku pasujących groźnie przedmiotów. Strzykawka z stale zamontowaną igłą do wkuć domięśniowych leżała na zakurzonym stole. Koło niego stało metalowe krzesło z zużytym siedziskiem , a na ziemi po prawej walały się butelki po piwie. Śmierć z rąk człowieczego wraka mdliła swoją żałosną formą, człowiek bez pamięci wykończony natychmiastowo przez jednego z gorszych ćpunów opiatów w okolicy. |